• TECHNOFOBIA
  • Posts
  • Historia iPoda | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Historia iPoda | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Steve Jobs zaprezentował białe urządzenie wielkości talii kart, które obiecywało przechowywać oszałamiające tysiące piosenek w kieszeni. Bajkowe rozwiązanie w erze, w której upychanie 20-30 piosenek w odtwarzaczu MP3 było uważane za innowację. Tym niezwykłym gadżetem był oczywiście iPod. Produkt, który nie tylko spełnił swoją obietnicę, ale także pomógł odmienić losy całej firmy.

Dla wielu wzmianka o iPodzie wywołuje chwilę nostalgii. To nie tylko odtwarzacz muzyki, ale symbol odrodzenia Apple, symbol prostoty połączonej z funkcjonalnością. I choć Apple pożegnało się z tym kultowym produktem w zeszłym roku, jego dziedzictwo wciąż jest żywe.

Zaskakujące może być to, że koncepcja i produkcja oryginalnego iPoda zadziała się błyskawicznie. Potrzebowali na to zaledwie kilku miesięcy. Ponadto, w zapiskach prawnych mamy ciekawą informację, jakoby Apple przekazało pomysł na iPoda niejakiemu Kenowi Kramerowi.

WIĘC JAK TO MAŁE URZĄDZENIE ODMIENIŁO LOS FIRMY I BRANŻY MUZYCZNEJ?

Pod koniec lat 90. Jobs wraca do Apple po 11-letniej przerwie. Firma, nękana problemami finansowymi, wezwała Jobsa, by ten pomógł im wyjść z kryzysu. Korporacja potrzebowała innowacji jak tlenu. Nowy produkt miał zapoczątkować nie tylko sukces finansowy, ale dać podwaliny pod kolejne wielkie sukcesy (iPhone) i świetnie zestrojone środowisko Jabłka.

Nadchodziła era cyfrowa, a Internet stawał się nowym fascynującym trendem. Jobs po powrocie zaaranżował strategię „Digital Hub" – czyli zharmonizowanie sprzętu, oprogramowania i usług Apple w spójną platformę. Cyfrowy plac zabaw. Dziś znasz ją jako ekosystem Apple.

Początkowo iMac miał być centralnym elementem układanki. Jobs natknął się jednak na skarb – potencjał portu FireWire. Magistrala danych, stworzona przez Apple pod koniec lat 80., była znana ze swojej sprawności w przesyłaniu danych, będąc prawie 30 razy szybsza, niż współczesne standardy, co pozwalało jej osiągać wówczas oszałamiające 400 megabitów na sekundę. Jej zastosowanie w komputerze iMac G3 w 1998 roku miało na celu umożliwienie użytkownikom łatwego przesyłania i edytowania filmów nagranych kamerami cyfrowymi na ich komputery.

Wtedy jednak publika była zafascynowana muzyką. Lata 90. upłynęły pod znakiem rozwijającego się Internetu, w którym ludzie coraz częściej dzielili się bajtami i bitami online. Ze względu na ślimacze prędkości Internetu, dzielenie się muzyką szło jak krew z nosa. Utwory zgrane z płyt CD miały monstrualne rozmiary. Jednak w Instytucie Fraunhofera w Monachium doszło do przełomu. Inżynierowie stworzyli nowy format plików MP3, co pozwoliło drastycznie zmniejszyć rozmiar plików bez poświęcania jakości dźwięku.

Ta ogromna zmiana zapoczątkowała domino innowacji w branży muzycznej. Do 1998 roku rynek był świadkiem pojawienia się wczesnych prototypów iPoda, takich jak MPMan F-10 i Diamond Rio PMP300. Pomimo zaporowej ceny przekraczającej 200 dolarów i skromnej pojemności odtwarzania (narzędzia pozwalały na 30 minut muzyki), nowe odtwarzacze MP3 podbiły serca tłumów.

Gdy urok przenośnej muzyki rozkwitał, bramy udostępniania muzyki peer-to-peer stanęły otworem. To w tym czasie Napster stał się kultowym „narzędziem” do ściągania piosenek z Internetu.

Nie minęło wiele czasu, zanim cały przemysł muzyczny odczuł po kieszeniach popularność piractwa.

Mimo niepokojącego trendu coraz częściej pojawiały się głosy, że kolejny etap branży muzycznej będzie stał pod znakiem cyfryzacji.

Apple zauważyło wykorzystanie swojej strategii Digital Hub w firmie Cupertino. Aby zdławić kopiowanie w zarodku, firma przejęła SoundJam MP, popularny odtwarzacz plików MP3.

Całość została wchłonięta przez Apple, co zapoczątkowało misję przekształcenia SoundJam w to, co teraz znasz jako iTunes. Steve Jobs wyobrażał sobie iTunes jako kanał płynnie przesyłający muzykę z komputerów do odtwarzaczy MP3.

Jednak po bliższej analizie rynku, zestaw dostępnych odtwarzaczy MP3 nie pasował do Apple. Urządzenia miały wygórowane ceny, były nieporęczne, miniaturowe, a przesyłanie muzyki było boleśnie powolnym procesem. Steve Jobs zamarzył o kompaktowym, przenośnym odtwarzaczu MP3, który mógłby uszczęśliwić masy setkami piosenek, jednocześnie utrzymując wysoką jakość utworów.

Pod koniec 2000 roku Jobs powierzył to zadanie Johnowi Rubinsteinowi. Jako spec od inżynierii sprzętowej, Rubinstein wiedział, że wykorzystanie portu FireWire będzie tu kluczem. Podczas gdy większość zasobów już była dostępna w firmie lub mogła zostać zakupiona, istniała jedna, trudna do pokonania przeszkoda – wygórowany koszt pamięci flash. Jedyną opcją był mały wielkościowo dysk twardy, ale ze sporą pojemnością pamięci.


W lutym 2001 roku podczas wizyty w Toshibie w Japonii Rubinstein natknął się na dysk twardy o pojemności 5 gigabajtów. Choć inżynierowie Toshiby nie zdawali sobie sprawy, jakie dzieło stworzyli, dla Rubinsteina była to brakująca część układanki.

Nie tracąc ani chwili, zaaranżował zakup całego dostępnego składu za 10 milionów dolarów, przygotowując się do budowy innowacyjnego odtwarzacza MP3.

EKSPRESOWA BUDOWA

W sercu Apple trwała zakulisowa debata. Na początku 2001 roku Tony Fadell, co-founder Philips Electronics, został zatrudniony przez korporację, by stworzyć nowe urządzenie. Jobs był zaintrygowany jego pomysłem na mały odtwarzacz muzyczny z twardym dyskiem połączonym ze sklepem muzycznym. W połowie kwietnia miał zaprezentować swój prototyp zarządowi. Phil Schiller, szef marketingu Apple zaproponował mechaniczne kółko przewijania, do dzisiaj znane wszystkim fanom. Cel był prosty – szybkie przełączanie się między piosenkami, co miało odróżnić ich od klasycznych odtwarzaczy MP3.

Pierwsza wersja produktu zrobiła ogromne wrażenie, więc produkcję urządzenia powierzono właśnie Fadellowi. Do października miał stworzyć pełnoprawny produkt. Problemem były jednak dostępne zasoby – większość pracowników zajmowała się produkcją Maców. Brakowało rąk do pracy, by w tak krótkim czasie stworzyć iPoda. Tony zatrudnił ludzi z poprzedniego startupu – Fuse, którzy mieli wesprzeć go w produkcji.

Chipset MP3 został dostarczony przez nowicjusza z Doliny Krzemowej, PortalPlayer. Interfejs został stworzony przez Jeffa Robbina i Tima Wasko, przekształcając surowy system operacyjny w wizualny majstersztyk. Całość została dodatkowo spięta przez applowski dryg do designu i wyświetlacza, 5-gigabajtowy dysk Toshiba, baterię Sony i szybkość przetwarzania FireWire.

W międzyczasie zespół kierowany przez Jonathana Ive'a zanurzył się w procesie designerskim. Jobs dążył do tego, by produkt nie był zbyt skomplikowany. Tęsknił za urządzeniem, które byłoby funkcjonalne, a jednocześnie proste i tak małe, jak to tylko możliwe.

Konsensus został osiągnięty po stworzeniu kilkunastu prototypów. Ostateczny projekt obejmował biały poliwęglan z przodu i stal nierdzewną z tyłu, ucieleśniając minimalistyczną formę, która przypominała kieszonkowe radio Braun T3, arcydzieło Dietera Ramsa, niemieckiego projektanta przemysłowego. Johnny Ive zawsze szanował Ramsa za jego elegancję.

Nazwa „iPod" została wymyślona przez copywritera z San Francisco, Vinniego Chico. Jobs często podkreślał koncepcję „cyfrowego centrum" Apple podczas omawiania odtwarzacza, wyobrażając sobie Maca jako serce dla wielu innych gadżetów. Chico porównał The Hub do statku kosmicznego z innymi mniejszymi statkami lub „kapsułami” (ang. pod). Kiedy zobaczył prototyp, biały design przypadł mu do gustu. Termin „pod” zaczerpnął z filmu „2001: Odyseja kosmiczna", a przedrostek „i" został dodany, aby zachować spójność z Makiem.

Po sześciu miesiącach urządzenie było wreszcie gotowe. 23 października 2001 roku Steve Jobs zaprezentował światu iPoda. Pomimo ceny 399 USD, ludzie byli zaintrygowani. Pojemność 1000 utworów na jednym urządzeniu była ogromnym krokiem naprzód dla MP3, a muzyczny produkt stał się symbolem „fajności”, chociaż nie od razu.

Steve Jobs od początku upierał się, że iPod powinien być dostępny tylko dla komputerów Mac. Wierzył, że produkt jest tak atrakcyjny, że klienci kupią go bez zastanowienia i zanurzą się w ekosystemie Apple, co skończyło się to zrażeniem do niego ogromnej części rynku.

Kierownictwo ostatecznie przekonało Jobsa do udostępnienia go również w systemie Windows i dopiero od tego momentu sprzedaż iPodów zaczęła rosnąć.

iPod był odskocznią do późniejszej dominacji Apple w branży muzycznej. Wraz z uruchomieniem iTunes Store użytkownicy mogli teraz kupować pojedyncze utwory za 99 centów, zamiast kupować cały album.

iTunes przejął 70% legalnego rynku pobierania muzyki w szczytowym momencie w 2007 roku. Pomimo tych liczb, ten sukces nie był najważniejszy dla Apple. iTunes służył jedynie jako kanał do zasilania sprzedaży iPoda, który w pojedynkę odmienił losy Apple. Sprzedawali 100 iPodów na minutę. Dostali potężny zastrzyk gotówki, a klienci do nich wrócili, tak, jak w latach 90.

Apple sprzedało ponad 400 milionów iPodów przed wycofaniem marki 10 maja 2022. iPod Mini, Shuffle, Nano i Touch miały różne kształty, kolory, rozmiary i funkcje, ale każda generacja iPoda miała ten sam etos, prostotę i funkcjonalność. iPod zapewnił Apple środki do stworzenia iPhone'a, który ostatecznie stał się najlepiej sprzedającym się produktem Apple.

Maciej Marek

Główne źródła:

GenAI w Twoim startupie - zapraszamy na event “Let’s get (c)loud”

Od 2 lat OChK i Google Cloud prowadzą program “Let’s get (c)loud”, który wspiera startupy i scaleupy w technologicznym rozwoju. Jego istotnym elementem są wydarzenia onsite, które obfitują w merytoryczne dyskusje, ciekawych gości oraz sporą dawkę networkingu.

12 października w biurze Google Cloud odbędzie się kolejny meetup “Let’s get (c)loud”, którego tematem przewodnim będzie #GenAI.

Jak wykorzystać ją w startupie ikorporacji oraz jakie szanse i zagrożenia płyną z jej upowszechniania? Nie zabraknie też wątków ekspansji zagranicznej, budowania długofalowej relacji startupu z korpo, tworzenia zespołu i “sekretnej” formuły na udany startup ;).

Poza ekspertami OChK i Google Cloud, gośćmi spotkania będą Grzegorz Pawlicki z TU Europa oraz Karol Dziasek i Przemysław Kamiński z Self Learning Solutions. Jeśli chcesz skutecznie wykorzystywać Generative AI i posłuchać ciekawych case studies, zarejestruj się na wydarzenie.

📰 NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI

Według plotek Apple chce zainwestować w Formułę 1. Chcą zdobyć wyłączne prawo do transmisji wyścigów Formuły 1. Oferta ma opiewać na 2 miliardy dolarów. Zdobycie globalnych praw zajmie trochę czasu ze względu na obecne wiążące umowy. Oprócz Formuły 1 krążą plotki, że Apple szuka partnerstwa z kilkoma innymi ligami sportowymi, w tym NBA, Premier League i NFL.

OpenAI postawiło sobie za cel stworzenie swojego pierwszego urządzenia dla konsumentów. Projekt. Ma im w tym pomóc Jony Ive, odpowiedzialny za design w Apple, który odszedł z firmy rok temu. Podobno Ive i Altman już są po pierwszych spotkaniach, które określiły kierunek rozwoju produktu. Urządzenie ma zapewnić intuicyjny interfejs, który pomoże użytkownikom wydajniej współpracować z SI.

Po zakończeniu strajku WGA przyszedł czas na kolejne wyzwanie. Część umowy została oparta na ilości subskrybentów na platformach streamingowych. Platformy są zobowiązane do ujawniania liczby swoich subskrybentów. Jednak rozróżnienie tych liczb dla Big Techów, jak Apple i Amazon graniczy z cudem, bo ich usługi streamingowe są jedynie rozszerzeniem ich podstawowych usług niezwiązanych z rozrywką. A to może doprowadzić do kolejnych zmian w umowie.

W 2020 r. Microsoft rozważał pomysł odsprzedania Binga do Apple. Tym samym Bing wyparłby Google jako wyszukiwarkę na urządzeniach Apple. Jednak dyskusje między dwoma gigantami stanęły na samym początku. Powodem była lukratywna umowa z Google oraz przekonanie, że Bing może nie sprostać jakości i możliwościom, jakie oferuje Google.

Jak Ci się podoba dzisiejsze wydanie?

Login or Subscribe to participate in polls.