• TECHNOFOBIA
  • Posts
  • Tony Stark naszych czasów | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Tony Stark naszych czasów | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Andúril, Płomień Zachodu, wykuty został ze szczątków Narsila. Miecz Aragorna z Władcy Pierścieni. Jednak dziś tematem nie jest LOTR, a startup, który przebojem zdobywa zmonopolizowany sektor obronny.

Firma Palmera Luckeya, rzeczywiście swoją nazwę wzięła z Władcy Pierścieni. Według przewidywań, jego firma ma osiągnąć przychody na poziomie miliarda dolarów. Tak szybki wzrost jest również napędzany przez eskalację globalnych konfliktów. 

Luckey ma w sobie to „coś”. Jego pierwszym dużym sukcesem było założenie Oculus, gdzie zajmował się technologiami VR i zaprojektował Oculus Rift. Projekt został sprzedany Facebookowi za 2 miliardy dolarów. Palmer miał wtedy 21 lat.

Choć magia Doliny Krzemowej coraz bardziej zanika, a innowatorzy z garażu to przeszłość, to Luckey jest prawdopodobnie jej idealnym przedstawicielem – founder z garażu, który ma wielką wizję i zmienia branżę dzięki innowacjom. Jego znakiem rozpoznawczym jest bródka, hawajskie koszule i klapki.

Ma także mocne republikańskie poglądy polityczne. Stąd m.in. jego decyzja o odejściu z Facebooka. W roku 2016 wsparł finansowo frakcję anty-Hillary Clinton, a politycznie blisko mu do Donalda Trumpa, co stoi na bakier z liberalnym etosem sfery technologicznej. Zwłaszcza po trwających wówczas wyborach prezydenckich.

Co ciekawe Anduril już na samym początku swojego istnienia zawarł kluczową umowę z administracją Trumpa, dostarczając systemy nadzoru oparte na sztucznej inteligencji na granicę USA-Meksyk. 

Takie działanie również zaprzeczało ówczesnym nastrojom w amerykańskich startupach, które nie chciały być kojarzone z projektami wojskowymi.

Pomimo tego, zaangażowanie Luckeya w sektor obronny sprawiło, że stał się łącznikiem między ekosystemem innowacji a tym obszarem.

Wbrew pozorom USA potrzebuje modernizacji swojego sprzętu. Zwłaszcza w obliczu międzynarodowych napięć i postępu technologicznego przeciwników – Rosji czy Chin. Geopolityczny krajobraz wymusił na armii USA zmianę technologiczną, oczywiście ciągnąc za nią niechętne startupy.

Firma Palmera produkuje najnowocześniejszą broń i rozwiązania do nadzoru, które kiedyś zostałyby zdegradowane do sfery fikcji. Cel Andurila jest prosty – wyprzedzić globalnych konkurentów (głównie Chiny), którzy technologicznie depczą Amerykanom po piętach.

Wizja Luckeya dla Anduril jest przesiąknięta zasadą odstraszania. W przeciwieństwie do Trumpa Palmer nie chce izolacjonizmu, bo zdaje sobie sprawę, że brak wsparcia dla Europy czy Tajwanu będzie miało nie tylko ogromne skutki reputacyjne dla Stanów, ale i ekonomiczne. 

I właśnie dlatego jego celem jest ufortyfikowanie USA i sojuszników w takim stopniu, aby stali się potężnymi „kolczastymi jeżozwierzami", zniechęcającymi wrogów do rozważenia ataku.

Jednak sama broń w obecnych czasach to nie wszystko. Trzeba również przekonać przeciwników, że jest się gotowym do jej zastosowania.

I tu do gry wchodzi AI. Luckey postrzega technologię, jako sposób na projekcję siły bez wygórowanych kosztów i ofiar w ludziach, jakie wiążą się z tradycyjnymi działaniami wojennymi. 

Cała technologia Anduril Industries została zaprojektowana tak, aby działała przy minimalnym nadzorze człowieka, umożliwiając znaczną autonomię w jej wdrażaniu. 

Dlatego powstał „Lattice", system operacyjny, który umożliwia płynną komunikację między produktami Anduril. Interoperacyjność zapewnia szybką dystrybucję aktualizacji, podobnie jak w przypadku technologii smartfonów, utrzymując arsenał Anduril na bieżąco z ewoluującymi możliwościami i inteligencją przeciwników. Właśnie dlatego oferta Anduril jest lepsza od tradycyjnych rozwiązań obronnych. Tak przynajmniej twierdzi jej szef.

Chcą też pokazać, że sektor komercyjny odjechał sektorowi obronnemu:

There is more AI in a Tesla than in any U.S. military vehicle; better computer vision in your Snapchat app than in any system the Department of Defense owns”.
 

SILICON VALLEY OD ZAWSZE ZWIĄZANE Z WOJSKIEM

Natomiast Anduril musiał przejść trudną drogę. W hermetycznym otoczeniu rynku obronnego tylko firmy dysponujące dużym kapitałem i znajomościami mogą zaistnieć. W konwencjonalnym modelu, producenci zaczynają intensywne badania nad nowym produktem dopiero po wygranej w przetargu, czym przepalają pieniądze podatników. Anduril poszedł zupełnie inną drogą, odbiegającą o 180 stopni od tradycyjnych producentów broni. 

Firma ta najpierw inwestuje swoje pieniądze w rozwój technologii, następnie przystępuje do przetargu z gotowym rozwiązaniem. To podejście wymaga znaczących inwestycji na wstępnym etapie rozwoju. Luckey, choć miał je po sprzedaży Oculusa, to jednak okazały się niewystarczające do pokrycia wszystkich kosztów.

W 2019, gdy szukali dużych inwestycji od VC, atmosfera podczas spotkań była napięta, bo inwestorzy mieli problemy etyczne z firmą, która zaakceptowała swoją rolę jako producent broni. Etyczne zagwozdki dotyczyły nie tylko inwestorów, ale także pracowników, którzy niechętnie zgłaszali się do pracy. 

Stany Zjednoczone od końca Zimnej Wojny zatraciły umiejętność budowy i skalowania firm w sektorze obronnym. Od 30 lat tylko 3 firmy uzyskały status Unicorna - SpaceX, Palantir, oraz Anduril. Za dwoma pierwszymi stoją miliarderzy.
Co z perspektywy czasu brzmi dość dziwnie, bo Dolina Krzemowa swój dynamiczny rozwój zanotowała w czasie II wojny światowej, gdy napędzała rozwój nowych technologii wojskowych, co było kontynuowane również później do końca lat 80.

W miarę nasilania się zimnej wojny Stany Zjednoczone rozpoczęły masowe inwestycje w badania i rozwój, aby zapewnić sobie ideologiczną i militarną przewagę nad Związkiem Radzieckim. 

To doprowadziło do powstania Projektu Rand w 1948, który łączył strategię wojskową i naukę. 

Intelektualna potęga Randa położyła podwaliny pod innowacje, począwszy od PC, a skończywszy na technologiach sztucznej inteligencji, które leżą u podstaw dzisiejszej rewolucji cyfrowej.

Wystrzelenie przez Związek Radziecki Sputnika w 1957 roku wstrząsnęło Stanami Zjednoczonymi, skłaniając prezydenta Dwighta Eisenhowera do utworzenia Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych (ARPA) w 1958 roku, która później została przemianowana na DARPA z dodatkiem „Defense".

Cel był prosty – USA mają być o krok przed wszystkimi w kwestii technologii wojskowych. Finansowanie DARPA, zwłaszcza we wczesnych latach 60-tych, było kluczowe. Wspierało wówczas 70% wszystkich amerykańskich badań komputerowych, z których większość pochodziła z laboratoriów otaczających Uniwersytet Stanforda w Kalifornii. 

To zapoczątkowało wszystkie narzędzia, które znamy dzisiaj – Internet, ekrany dotykowe, GPS czy autonomiczne pojazdy.

Aspiracje zagranicznych przywódców do kultywowania własnych „Dolin Krzemowych" wykraczają poza tworzenie centrów dla firm zajmujących się technologiami konsumenckimi. To dążenie do symbiozy między rządem USA a sektorem prywatnym, który od dawna stanowi podstawę amerykańskiej dominacji gospodarczej i wojskowej.

Zmiany nadeszły 30-20 lat temu, kiedy konsumenckie startupy technologiczne przyjęły etyczne hasła i zaczęły promować altruistyczną filozofię korporacyjną. Krótko mówiąc – zaczęły odmawiać wsparcia systemu obronności. Era Trumpa tylko zaostrzyła relacje między nimi a rządem. 

Anduril Industries, SpaceX i Palantir Technologies chcą zmienić to podejście i zachęcić nowych founderów, którzy obawiają się zabetonowanego przez ogromne firmy produkcyjne sektora. A także przekonać rząd, by zaczął przychylniej spoglądać na wojskowe startupy, co napędzi innowację, a urzędnikom pozwoli zaoszczędzić pieniądze podatników. Inwestycja a16z w Anduril w 2019 roku i zebranie 2,8 miliarda dolarów dała kopa branży i pokazała, że VC są gotowi do wspierania technologii obronnych. A inwestycje w startupy zajmujące się technologiami obronnymi podwoiły się do 33 miliardów dolarów w latach 2019-2023.

TECHNO OPTYMISTA OD ZAWSZE

Techno-optymizm Luckeya nie tylko jest obecny w startupowej wizji, ale przenika jego całe życie.

W 2022 roku przesunął granice wirtualnej rzeczywistości, opracowując zestaw VR zaprojektowany tak, aby zabić użytkownika, jeśli zginie w grze, co jest ukłonem w stronę serii anime Sword Art Online. To ekstremum pokazuje, że szuka pewnych granic zastosowania technologii, także tych etycznych. Oczywiście, to szalona myśl, jednak to ci „szaleńcy” często popychają wózek z napisem innowacja.

Chris Brose, główny strateg Anduril i były doradca senatora Johna McCaina, uważa Luckeya za wizjonera zdolnego do szybkiego przekształcania wizji w rzeczywistość.

Wizjonerstwo foundera, ugruntowana reputacja po sprzedaży Oculusa, umiejętność przekonania inwestorów o wartości jego projektu oraz przede wszystkim sukcesy produktów, które nie tylko wygrywają kolejne przetargi rządowe, ale także skutecznie konkurują z ugruntowanymi na rynku firmami – wszystko to razem wzięte wskazuje, że firma ma ogromny potencjał do wzrostu. 

Kapitał i renoma marki zmieniła także zdanie topowych specjalistów. Anduril nie jest kolejnym Facebookiem czy Googlem. Zamiast pracować nad nowym iPhonem, inżynierowie projektują produkty, które mogą zmienić losy państwa. W połączeniu z wizją Palmera, Anduril staje się intrygującym miejscem do pracy i dzięki temu urośli do 2500 pracowników w ciągu ostatnich 3 lat.

Ambicje Luckeya wykraczają poza typowego innowatora w Dolinie Krzemowej. Chce, by jego firma była istotnym ogniwem w budowie amerykańskiej potęgi militarnej. Chce, by jego broń pozwalała na przewagę technologiczną USA, która pozwali ograniczyć ofiary wojny i da możliwość precyzyjnego zaangażowania wojska.

Dolina Krzemowa wraca do korzeni i staje się nie tylko hubem dla technologii konsumenckich, ale znów powstają w niej produkty militarne dla rządów. 

Przemysł obronny pozostaje zdominowany przez garstkę dostawców, a główne systemy uzbrojenia często stoją w obliczu ograniczonej konkurencji. Anduril się nie poddaje i krok po kroku realizuje swoją wizję i powoli podkopuje pozycję „leśnych dziadków”.

Maciej Marek

Główne źródła:
LINK 1
LINK 2
LINK 3

📰 NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI

Tesla planuje zaprezentować pojazd samosterujący robotaxi 8 sierpnia. Niektórzy właściciele Tesli są zaniepokojeni tym projektem, ponieważ może to skutkować skupieniem się Tesli na osiągnięciu samosterowności na nowym sprzęcie, zamiast na istniejącej flocie pojazdów, jak obiecywano i sprzedawano klientom od lat.

Taki obrót sprawy spowodował wzrost akcji firmy marketingowej o 5%: Alphabet prowadzi rozmowy z doradcami, rozważając złożenie oferty za zakup HubSpota. Jeszcze nie ustalono, jakiej wysokości powinna być oferta. Nie jest jasne, czy urzędnicy antymonopolowi zatwierdzą transakcję. Oficjalna oferta nie została jeszcze złożona.

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) planuje wykorzystać dwa oddzielne statki kosmiczne, aby stworzyć własne zaćmienie słoneczne w celu badania korony Słońca. Statki będą latać w odległości 150 metrów od siebie, wyrównane tak, aby jeden satelita zasłaniał koronę przed drugim satelitą, pozostawiając jedynie jej obrzeża. Muszą one latać w ścisłym uformowaniu z dokładnością do milimetra. Badanie korony Słońca wskaże jaką rolę pełni ono w pogodzie naszego układu słonecznego. ESA ma nadzieję na uruchomienie misji we wrześniu.

Google startuje z siecią Find My Device dla produktów działających na Androidzie. Nowa opcja może wykorzystywać miliony istniejących urządzeń Android do śledzenia zgubionych, skradzionych i zaginionych produktów. Sieć używa Bluetooth i działa nawet wtedy, gdy urządzenia z Androidem są offline i nie mają połączenia komórkowego lub Wi-Fi. Od maja tego roku będzie także współpracować z urządzeniami do śledzenia Bluetooth innych firm.

Jak Ci się podoba dzisiejsze wydanie?

Login or Subscribe to participate in polls.