- TECHNOFOBIA
- Posts
- ⚔️ Apple vs Facebook - Newsletter Artura Kurasińskiego
⚔️ Apple vs Facebook - Newsletter Artura Kurasińskiego
Na naszych oczach dojrzewa konflikt w łonie spółek GAFA (Google, Facebook, Amazon i Apple), który ukształtuje Internet na kolejne dekady.
W roli głównej występują Facebook i Apple - obie firmy mają zupełnie inne modele biznesowe, zaplecze, historię oraz wizję przyszłości. Dzieli je w zasadzie wszystko - pełniona rola, osobowości liderów i społeczny odbiór.
Wbrew pozorom napięcie między Facebookiem a Apple nie powstało w ostatnich latach. Już w 2010 roku ówczesny prezes Apple Steve Jobs ostrzegał przed naruszaniem prywatności przez firmy z Doliny Krzemowej:
"Privacy means people know what they’re signing up for, in plain English, and repeatedly. I’m an optimist; I believe people are smart, and some people want to share more data than other people do. Ask them. Ask them every time. Make them tell you to stop asking them if they get tired of your asking them. Let them know precisely what you’re going to do with their data."
Facebook zgodnie ze swoją korporacyjną mantrą "move fast and break things" wielokrotnie naruszał prawo jak i etykę biznesową. W 2007 roku Mark Zuckerberg przepraszał za problem z naruszaniem prywatności użytkowników Facebooka. Za to samo przepraszał jeszcze w 2010 roku. I ponownie w 2014 roku.
Początek prezydentury Donalda Trumpa zbiegł się z zarzutami o wykorzystanie mediów społecznościowych (głównie Facebooka) do zmiany preferencji wyborczych amerykańskich obywateli a w 2018 roku wybuchł skandal z Cambridge Analytica i Facebookiem w roli głównej.
Mark Zuckerberg w tym roku będzie kilka razy przesłuchiwany z powodu oskarżeń o monopolizację czego efektem może być podział Whatsappa, Messengera, Instagrama i Facebooka na osobne podmioty. Odbiór jego zarządzania Facebookiem i skutki działań tej plaftormy są fatalne.
Tim Cook za to świętuje sukcesy Apple (kolejny świetny rok pod kątem przychodów i zysków), nowy procesor M1 bijący konkurencję na głowę, kontynuuje prace nad samochodem autonomicznym oraz zapowiada okulary do AR i VR. Prezes Cook jest postrzegany jako może nudny (w kontraście do Jobsa), ale sprawny technokrata.
Ale przede wszystkim jest prezesem, który nie wpakował Apple w takie problemy jakie są udziałem Facebooka.
Zacznijmy jednak od początku. Wszystko zaczęło się wiele lat temu kiedy Apple zrozumiał, że nie ma szans na zbudowanie serwisu społecznościowego ani zarabianie na reklamie tak jak robi to Google, Facebook czy Amazon (tak, ten Amazon - firma Bezosa jest trzecią firmą na świecie pod kątem sprzedaży reklam).
Apple nie "umie w socjale" i nigdy (pomimo, że samych iPhone'ów sprzedał między rokiem 2007 a 2018 ponad 2 mld sztuk) nie udało mu się zbudować swojego portalu społecznościowego (a próbował - jeśli ktoś pamięta iTunes Ping) tak więc dość szybko można było zacząć ustawiać firmę w kontrze do social mediowych gigantów takich jak Twitter, TikTok czy właśnie Facebook.
W obliczu pojawiających się coraz częściej skandali związanych z wyciekiem danych z serwisów społecznościowych, Apple zaczął coraz częściej grał na karcie prywatności i komunikował, że w firmowym DNA ochrona danych użytkownika jest najważniejsza.
W 2015 roku Apple nie ugiął się przed rządem federalnym proszącym o odblokowanie telefonu terrorystów, którzy zabili 16 osób w trakcie strzelaniny w San Bernandino.
Początkowo opinia publiczna była przeciwna takim praktykom, ale Cook przekonał media, że stworzenie precedensu i "wytrychu" dla służb pociągnie za sobą masowe pozyskiwania danych z urządzeń Apple (finałowo FBI wynajęło firmę zewnętrzną, która złamała zabezpieczenia telefonu).
Po tym w jakim stylu Donald Trump prowadził kampanię i został prezydentem USA (z pomocą rosyjskich hakerów) Apple tylko zwiększył częstotliwość komunikowania przewag pod kątem poszanowania prywatności użytkownika swoich produktów (telefon, zegarek, laptop) czego apogeum była intensywna kampania reklamowa podczas CES w 2019 roku. (ze słynnym billboardem "What happens on your iPhone, stays on your iPhone")
Apple tworzył następujący przekaz - "w przeciwieństwie do Google, Amazona czy Facebooka nie handlujemy twoimi danymi i nie zarabiamy na reklamach. Nie budujemy przyszłości na sprzedawaniu prywatności i tworzeniu narzędzi do burzenia społecznego porządku i masowego wpływania na społeczeństwo."
Od 2017 rok wiadomo było, że koncern z Cupertino zamierza ograniczać monetyzowanie firmom trzecim na swoich urządzeniach wraz z kolejnymi wersjami systemu operacyjnego iOS. Od 2020 roku zegar zaczął przyśpieszać - oficjalnie bowiem ogłoszono, że zmiany w kolejnej wersji iOS ukażą się już w marcu rok następnego.
Reakcja branży reklamowej była jednoznaczna: zmiana będzie bardzo dotkliwa.
"Apple killed the IDFA without killing the IDFA, by taking it out of the depths of the Settings app where almost no-one could find it — although increasingly people were finding it and turning it off — and making it explicitly opt-in for every single app. If an app wants to use the IDFA, iOS 14 will present mobile users with a big scary dialog"
A czym jest IDFA?
"The identifier for advertisers (IDFA) is the only means for advertisers to precisely target and track users within apps on iOS devices. You can think of an IDFA as something like a cookie that is tied to devices instead of browsers,"
Jak to będzie wyglądało w praktyce? Po aktualizacji nowego systemu operacyjnego na 2.2 mld iPhone'ów przy próbie otworzenia np. Facebooka pojawi się ogromny pop-up z pytaniem:
"Facebook would like to permission to track you across apps and websites owned by other companies. Your data will be used to deliver personalized ads to you. Allow tracking / Ask App Not to Track"
Zgadnijcie jaka będzie reakcja użytkowników? No właśnie. Szacuje się, że około 70%-80% z nich nie pozwoli na takie śledzenie. Jakie to może mieć konsekwencje?
Po pierwsze użytkownicy iOS są dwa razy bardziej cenniejsi dla reklamodawców:
"Consumer spend on iOS hit $15 billion in Q1 2020, compared to $8.3 billion on Android, growing 5% year-over-year on both platforms."
Po drugie: Przychód Facebooka w 98.5% pochodzi z reklam. Dla Google'a (grupa Alphabet) to odpowiednio 83.3% (dane za 2019 rok).
Apple ma 78% przychodów z produkcji sprzętu i tylko 22% z usług (sprzedaż filmów, muzyki, książek i aplikacji).
Firma Cooka posiada 192 mld $ w gotówce. Wartość firmy Apple to 2,2 biliona $. Facebook jest wyceniany na "zaledwie" 735 mld $. Alphabet (Google) 1.42 biliona $.
Globalny rynek reklamy mobile jest wart 79 miliardów $ a udział Apple określany jest na 27% w światowym rynku urządzeń mobilnych.
Jak widać w tym starciu Apple po prostu nie może przegrać bo jego przychody nie są zależne od reklam (w przeciwieństwie do Facebooka i Google'a). Może więc pozwolić sobie na zwiększenie kontroli nad danymi użytkowników i pokazania konkurencji środkowego palca.
"We believe that this is a simple matter of standing up for our users. Users should know when their data is being collected and shared across other apps and websites -- and they should have the choice to allow that or not. App Tracking Transparency in iOS 14 does not require Facebook to change its approach to tracking users and creating targeted advertising, it simply requires they give users a choice."
Czy Apple straci przez taki ruch klientów? Jeśli tak, to będą promile nie wpływające na wynik roczny. Można wręcz śmiało założyć, że użytkownicy iOS 14 będą wdzięczni za ochronę ich prywatności. A sam Tim Cook będzie im o tym przypominał przy każdej premierze i konferencji dotyczącej nowych produktów i usług Apple.
Dlatego więc Mark Zuckerberg musiał zareagować. Szef Facebooka w reklamie prasowej oskarżył Apple o że zmiany związane z IDFA wpłyną źle na biznesy mały przedsiębiorców ("brak możliwości reklamowania").
Europa zarzuca też Apple'owi zmonopolizowanie sprzedaży aplikacji jak i wykorzystywanie płatności (Apple Pay) jako broni przeciwko konkurencji. Twórcy aplikacji Telegram zarzucają koncernowi z Cupertino, że ten blokuje ich rozwój.
Niemniej na tle pozostałych spółek z rodziny GAFA przewiny Apple nie wyglądają najpoważniej. Widać też, że Cook dba o relacje z Komisją Europejską (w przeciwieństwie do Zuckerberga, który unikała jak mógł przesłuchania i spotykania się z brukselskimi urzędnikami) i rozumie różnice w podejściu do gigantów technologicznych w USA i Europie.
Tymczasem wraz ze zbliżaniem się do wyznaczonej premiery iOS 14 Tim Cook coraz częściej zabierał głos i gromił konkurencję.
Prezes Apple 28 stycznia podczas konferencji w Brukseli dotyczącej bezpieczeństwa ("International Data Privacy Day") w trakcie swojej przemowy odpalił kolejne salwy w stronę Zuckerberga (bez wymienienia nazwy Facebook jednak dla wszystkich wiadomo było do kogo były kierowane słowa krytyki):
"What are the consequences of prioritizing conspiracy theories and violent incitement simply because of their high rates of engagement?
What are the consequences of not just tolerating, but rewarding content that undermines public trust in life-saving vaccinations?
What are the consequences of seeing thousands of users join extremist groups, and then perpetuating an algorithm that recommends even more?
It is long past time to stop pretending that this approach doesn’t come with a cost — of polarization, of lost trust and, yes, of violence.
A social dilemma cannot be allowed to become a social catastrophe."
Ciężko nie zgodzić się z Timem Cookiem jeśli chodzi o problemy Facebooka z prywatność oraz brakiem kontroli nad algorytmami.
Należy jednak pamiętać, że Apple nie robi tego tylko z czystego altruizmu, ale wykorzystuje sytuacje aby wbić szpilę konkurencji. I przy okazji próbuje ugłaskać tygrysa, który wydaje coraz większe pomruki.
Czy zatem sam Apple jest kryształowy? Absolutnie nie. EU zarzuca tej firmie wiele naruszeń prawa - między innymi to, że od lat stosuje niezgodne z prawem unijnym rozliczenia podatkowe (Apple musi zwrócić 13 mld$ z tytułu podatków).
EU competition enforcers have claimed a court made legal errors when it scrapped their order for iPhone maker Apple to pay €13 billion in Irish back taxes, in a filing to have the verdict overturned.
Jest możliwe, że to właśnie konflikt z Apple spowoduje ustąpienie Marka Zuckerberga z roli prezesa Facebooka. Po rezygnacji Jeffa Bezosa Zuckerberg jest ostatnim z pierwotnych założycieli GAFA, którzy nadal piastują stanowiska prezesa.
I najwyraźniej jest coraz bardziej zmęczonym tą rolą. Skoro prezes Amazona może zrezygnować to dlaczego nie może tego zrobić prezes Facebooka?
Zobaczymy ile jeszcze wytrwa Mark Zuckerberg, którego media i opinia publicznej nie lubią a widać też coraz częściej naciski ze strony inwestorów na jego odsunięcie od zarządzania spółką.
Należy się cieszyć jeśli działania Tima Cooka doprowadzą do polepszenia sytuacji pod kątem prywatności - niemniej na pewno branża reklamowa jak i konkurencja będą szukały możliwości złagodzenia efektów zmian wprowadzonych przez Apple.
W końcu największą innowacją jest chęć zarabiania pieniędzy.
Artur Kurasiński
PS Jeśli spodobał Ci się ten tekst to tutaj możesz mnie wesprzeć. Wyceniłem koszt miesięcznego wsparcia (4 wydania) na 12 złotych. Jeśli uznasz, że to co pisze i wiedza jaką przekazuję ma dla Ciebie sens to zapraszam do wspierania. Dziękuję!
🔥 REKLAMA NA BLOGU I W NEWSLETTERZE 🔥
Wiele osób pyta się o możliwość zareklamowania swojego biznesu czy usługi w tym newsletterze albo na blogu. Więc jeśli chcesz zamieścić reklamę w tym newsletterze i dotrzeć do bardzo wartościowej grupy odbiorców to zapraszam! Cena: 850 zł netto (4 edycje, jeden pełen miesiąc).
O tym newsletterze: najpopularniejszy newsletter technologiczny w Polsce. Stworzyłem już 209 wydań przez 4 lata. Obecnie subskrybuje go 5883 osób (głównie menadżerowie, prezesi i osoby odpowiedzialne za zarządzenie w firmach i startupach).
Format reklamy: tytuł, wstęp + grafika z linkiem (tutaj zobacz przykład).
Blog - zapraszam po szczegóły tutaj. Polecam ofertę zamieszczenia artykułu w cyklu “Biznes Hackers” (zobacz przykład tutaj) za 2000 zł netto
Napisz do mnie i ustalimy szczegóły: [email protected]
Podcast Człowiek Biznes Technologia
Marcin Gruszka - O komunikacji, kreowaniu marki i patrzeniu w szklaną kulę.
Gościem czterdziestego trzeciego odcinka podcastu Człowiek, Biznes, Technologia jest Marcin Gruszka, Product PR Manager w Allegro. Ze swoim gościem Wiesław Kotecki rozmawia o polskim rynku e-commerce. Marcin opowiada jak z perspektywy największego gracza wygląda stan polskiego rynku sprzedaży internetowej i polskiego konsumenta.
Wspólnie dyskutują o zmianach w trendach, które nastąpiły pod wpływem pandemii oraz o wizji przyszłości - czy wraz z końcem pandemii, skończy się zainteresowanie zakupami w sieci?
Daj się poznać w sieci, zdobądź nowych odbiorców i zamień ich w swoich stałych klientów.
✔ Efectownia ➡ agencja marketingowa na miarę Twoich potrzeb!
Obecnie nie boimy się powiedzieć, że internet stał się dla wielu z nas całym światem. Nie trzeba daleko szukać, a z pewnością znajdziemy biznesy, które jeszcze niedawno nie myślały o stronach internetowych, reklamach Google Ads czy Facebook, a dziś przeniosły się do sieci w 100%. Z kolei Ci, którzy byli tam już od dawna, na pewno poczuli na plecach oddech zwiększającej się praktycznie z dnia na dzień konkurencji. Co z tym zrobić?
Tutaj pojawiamy się my ➡ zespół ludzi z pasją, pomysłem, zaangażowaniem i doświadczeniem. Nie ma dla nas niemożliwego, a trudne sprawy załatwiamy po prostu chwilę dłużej, jednak zawsze zgodnie z ustalonym terminem.
✅ Wskażemy elementy strony internetowej, które muszą zostać wprowadzone podczas jej budowy, aby była zgodna z wszelkimi standardami SEO,
✅ na już istniejącej witrynie przeprowadzimy szczegółowy audyt, wykażemy błędy (wraz z ich uzasadnieniem), a następnie wprowadzimy niezbędne poprawki, aby Twoja strona spełniała najwyższe standardy SEO,
✅ zajmiemy się szeroko rozumianym pozycjonowaniem Twojej witryny - poprowadzimy zarówno proces pozycjonowania lokalnego, jak i e-commerce,
✅ stworzymy i poprowadzimy dla Ciebie kampanię Google ADS, reklamę na Facebooku czy Instagramie,
✅ poprowadzimy Twój profil w social mediach,
✅ poprowadzimy Google Moja Firma (GMF),
✅ napiszemy dla Ciebie angażujące treści na stronę, pod artykuły sponsorowane, poradnikowe i specjalistyczne,
✅ przeprowadzimy nie tyko skuteczne, ale przede wszystkim wartościowe i wysokiej jakości linkowanie zewnętrzne i wewnętrzne oraz wiele wiele innych.
➡ Oferujemy usługi szeroko rozumianego marketingu internetowego.
Chcesz być numerem jeden w wyszukiwarce, pozostawiając konkurencję w tyle? Nie trać czasu i skontaktuj się z nami, a przygotujemy dla Ciebie najlepszy plan działania, który przybliży Cię do sukcesu. Zdobądź nowych klientów z efectownia.pl i zaznacz swoją obecność w sieci.
JEDYNY NA ŚWIECIE TAKI PLAKAT! 🚀
Rekonstrukcja i rewitalizacja legendarnego plakatu NASA przedstawiającego skomplikowany plan lotu na Księżyc dla misji Apollo. Wyjątkowy produkt dostępny wyłącznie na Astrography na dwóch podłożach: Fine Art Giclée (kolekcjonerski papier archiwalny) oraz Plakat Giclée (wersja na cieńszym papierze). Produkt wysyłany w tubie (bez ramy).
🇨🇳 MILIARD CHIŃCZYKÓW W INTERNECIE
Populacja użytkowników internetu w Chinach właśnie osiągnęła 1 mld, co stanowi jedną piątą globalnej populacji. Wzrost tego rynku jest napędzany przez aplikacje takie jak Pinduoduo, którego akcje wzrosły o 261% od stycznia. Kuaishou, krótka aplikacja wideo podobna do TikTok, jest również symbolem dynamicznego rozwoju chińskiego ekosystemu aplikacji. W piątek, Kuaishou Technology zadebiutował na giełdzie w Hong Kongu, a akcje spółki prawie potroiły swoją wartość w pierwszym dniu notowania.
Dlaczego to jest ważne?
Penetracja technologii chińskich w krajach Zachodu, wzrost ilości użytkowników aplikacji w Chinach i poza nimi oznacza, że coraz częściej amerykańskie firmy stanowiące Big Tech będą musiały konkurować z chińskimi behemotami. To oznacza naciski na rządy poszczególnych państw o blokowania chińskich aplikacji i walkę o klientów.
₿ CHIŃSKA WALUTA CYFROWA ZDOBYWA AFRYKĘ
Kryptowaluty mogą pomóc w rozwiązaniu problemów, z jakimi borykają się kraje afrykańskie, które borykają się z napiętym środowiskiem regulacyjnym, niestabilnymi walutami i groźbą ostrego kryzysu gospodarczego. Trwa cichy wyścig o przejęcie kontroli nad afrykańskim rynkiem walut cyfrowych - i Chiny wygrywają. Chińskie waluty cyfrowe, takie jak DCEP, cyfrowa wersja juana, wykorzystały na swoją korzyść dominującą pozycję geopolityczną i technologiczną tego kraju na kontynencie afrykańskim. Blisko 50% rynku telefonów komórkowych i 70% sieci komórkowych jest kontrolowanych przez chińskie firmy.
Dlaczego to jest ważne?
Afryka jest ważnym obszarem, który należy obserwować w poszukiwaniu wskazówek, w jaki sposób innowacje cyfrowe wstrząsną rynkami wschodzącymi. Eksperymenty jakie Chiny tworzą na kontynencie afrykańskim będą powtarzane w innych częściach świata. Już teraz widać jak wielkim problemem będzie uzależnienie infrastruktury cyfrowej od chińskich producentów (czy rząd w Pekinie powstrzyma się od wyłączenia internetu jeśli dojdzie w jakimś afrykańskim kraju do anty chińskich protestów?). Dlatego USA i Europa tak bardzo walczą z chińskimi producentami technologii 5G na swoim terenie.
👓 OKULARY VR I AR OD APPLE
Od dłuższego czasu wiadomo było, że Apple pracuje nad sprzętem do AR. Okulary mają pojawić się w marcu 2021 roku i według osób, które je oglądały są bardzo dopracowane pod kątem designu i lekkie. Augmented Reality (AR) jest uważany za prostszą jeśli chodzi o "wprowadzenie" użytkownikó w świat "rzeczywistości zmienionej". Zaskoczeniem jest więc informacja, że Apple pracuje również nad goglami VR.
Raport "The Information" potwierdza kilka szczegółów z raportu Bloomberga, w tym materiał siatki tkaniny, że firma ma być używany w celu zmniejszenia wagi urządzenia ale podwyższa cenę (mówi się o 3 tys dolarów, co jest kwotą znacznie większą niż większość już istniejących zestawów VR, takich jak Oculus Quest 2 w cenie 299 $)
Dlaczego to jest ważne?
AR i VR wbrew pozorom nie jest czymś co potrzebne jest dla graczy gier wideo. Obie technologie będą miały zastosowanie w przypadku branży moto gdzie kierowcy nowoczesnych samochodów będą wspierani przez różnego rodzaju wyświetlacze. Jeśli naprawdę Apple pokaże w tym roku okulary AR i VR to oznacza, że konkurencja również mocno postawi na badnia i rozwój w tym sektorze co doprowadzi do przełomu i masowej adopcji tych technologii w naszym życiu.
🎧 SPOTIFY, MUZYKA I ROZPOZNAWANIE EMOCJI
Spotify otrzymał patent na technologię, która ma na celu interpretację mowy użytkowników i hałasu w tle, aby lepiej dopasować muzykę, którą streamuję jego użytkownicy. Spotify złożył w lutym 2018 roku i otrzymał w tym miesiącu patent, który wykorzystuje "rozpoznawanie mowy w celu określenia [użytkowników] 'stanu emocjonalnego, płci, wieku lub akcentu' - atrybutów, które mogą być następnie wykorzystane do rekomendowania treści". Według zgłoszenia patentowego, firma opracowuje technologię, która mogłaby wyodrębnić "intonację, stres, rytm i podobne jednostki mowy", które pozwoliłyby na "wykrycie i skategoryzowanie stanu emocjonalnego mówcy".
Dlaczego to jest ważne?
Mamy cały czas problemy z technologią rozpoznawania twarzy (na przykład działania chińskiego rządu wobec Ujgurów) a teraz pojawia się możliwość rozpoznawania emocji za pomocą urządzeń elektronicznych. To są bardzo inwazyjne technologie, posiadające olbrzymi wpływ na nasze życie. Pomyślmy, że pracodawca będzie chciał wiedzieć jak często jego pracownicy są źli na niego. Albo bank będzie chciał badać częstotliwość naszych emocji i wnioskować na tej podstawie o naszym stanie zdrowia psychicznego. Niemożliwe? Wcześniej czy później każda technologia możne zostać użyta w niewłaściwy sposób. Szczególnie jeśli można na tym zarobić.
🇮🇳 INDIE VS TWITTER 🐦
Między amerykańską firmą internetową a największą demokracją świata toczy się niezwykły spór o właściwe granice wolności słowa.
Tłem są trwające w Indiach protesty rolników, którzy sprzeciwiają się nowym przepisom rolnym. Indyjski rząd, powołując się na swoje prawa przeciwko "wywrotowej polityce" i "zagrożeniom dla porządku publicznego", zażądał, aby Twitter usunąć lub ukryć ponad 1100 kont, które według niego zachęcają do przemocy lub szerzenia dezinformacji.
Dlaczego to jest ważne?
Twitter zastosował się do niektórych z indyjskich nakazów. Ale Twitter równocześnie odmówił usunięcia kont dziennikarzy, aktywistów i innych osób, które firma twierdzi, że są odpowiednio wykonując swoje prawo do krytykowania rządu.
Rząd premiera Narendry Modiego twierdzi, że Twitter łamie prawo. Twitter uważa, że to Indie łamią swoje własne prawo. A działacze demokratyczni mówią, że firmy technologiczne, takie jak Twitter, nie powinny zgadzać się na stosowanie prawa, gdy rządy chcą wpływać na wolność słowa.
Od pewnego czasu regularnie dochodzi do sporów między firmami internetowymi a rządami - zarówno demokratycznymi, jak i nie - o to, czy treści zamieszczane na łamach tych portali łamią prawo danego kraju. Co jest niezwykłe tutaj jest jak publiczne i głośno spór jest, i że Indie zagroziły uwięzić pracowników Twittera.