- TECHNOFOBIA
- Posts
- Australijski blef Google'a - Newsletter Artura Kurasińskiego
Australijski blef Google'a - Newsletter Artura Kurasińskiego
17 lutego firma Google ogłosiła, że dogadała się z władzami Australii oraz koncernem Fox News (którego właścicielem jest Rupert Murdoch) i zawarła umowę (które dotyczyć będzie między innymi takich gazety jak The Wall Street Journal, Barron’s, MarketWatch czy The New York Post).
Firmy będą teraz rozwijać platformę subskrypcyjną, dzielić się przychodami z reklam poprzez usługi technologii reklamowej Google, wspomagać rozwój dziennikarstwa poprzez treści audio i wideo. Umowa zostaje podpisana po latach publicznych waśni między mediami Murdocha a koncernem Google, gdy ten ostatnio zagroził, że wyłączy swoją wyszukiwarkę dla mieszkańców Antypodów.
Przypomnijmy, że premier Australii oficjalnie zapewnił, że w razie jeśli Google nie zgodzi się na proponowane warunki to oficjalną wyszukiwarką będzie Bing od Microsoftu co ten ochoczo podchwycił:
"Microsoft zapewnił, że małe firmy, które chcą przenieść swoje reklamy do Bing mogą to zrobić w prosty sposób i bez kosztów transferu,".
Google długo zwodził i blefował a na końcu zapowiedział, że po prostu odetnie Australiczyków od swojego narzędzia (być może nie tylko samej wyszukiwarki). Blef został przejrzany a australijscy politycy powiedzieli "sprawdzam". Google przegrał i musiał się dogadać.
Od czego się zaczęł się cały spór? W grudniu 2020 roku rząd Scotta Morrisona zapowiedział wprowadzenie "pierwszego na świecie" prawa, które zmusiłoby gigantów technologicznych do płacenia lokalnym mediom za wykorzystywanie ich tekstów.
O jaką stawkę toczy się gra? Według Australijskiej Komisji ds. Konkurencji i Konsumentów, Google należący do koncernu Alphabet odpowiada za około 95 procent wyszukiwań internetowych w Australii, a tym samym amerykański gigant technologiczny zarobił na tym rynku około 103 miliony $ zysku (przed opodatkowaniem w 2019 roku).
Google początkowo odmówił, ostrzegając, że proponowane prawo "złamie podstawową zasadę działania sieci" i zagroził wycofaniem swojej wyszukiwarki z Australii.
Australijskie media od lat skarżyły się, że nie są sprawiedliwie wynagradzane za artykuły i inne treści, które generują przychody z reklam dla platform takich jak Google i Facebook. Skargi obie firmy latami ignorowały.
Ale to nie pierwszy taki przypadek dogadania się spółki technologicznej i wydawców. Kilka razy na łamach tego newslettera wspominałem o sporach Google'a z europejskimi wydawcami czego efektem była umowa z francuskimi mediami ze stycznia tego roku.
Było to możliwe między innymi dlatego, że Unia Europejska zrewidowała swoje prawa autorskie w 2019 roku, czyniąc platformy takie jak Google i YouTube odpowiedzialnymi za naruszenia praw autorskich popełnione przez ich użytkowników.
Nowe przepisy, które były mocno kwestionowane przez największe amerykańskie spółki technologiczne, wymagają również od wyszukiwarek i platform mediów społecznościowych dzielenia się przychodami z wydawcami, jeśli ich treści są wyświetlane.
Francja jest jedynym krajem UE, który do tej pory przetłumaczył dyrektywę o prawach autorskich na prawo krajowe, ale oczekuje się, że inne kraje UE pójdą w jej ślady przed terminem wdrożenia, który upływa 7 czerwca tego roku.
Oprócz Google'a rząd w Canberze wziął na celownik również firmę Marka Zuckerberga. Ten nie wdał się w negocjacje i ogłosił oficjalnie, że de facto zamyka na tym rynku możliwość korzystania z informacji za pomocą swojego portalu:
"W odpowiedzi na proponowane przez Australię nowe zapisy prawo nazywane Media Bargaining Law, Facebook ograniczy wydawcom i mieszkańcom Australii możliwość udostępniania lub oglądania australijskich i międzynarodowych treści informacyjnych.
Proponowana ustawa w sposób fundamentalny nie rozumie relacji między naszą platformą a wydawcami, którzy używają jej do dzielenia się treściami informacyjnymi. Postawiła nas ona przed trudnym wyborem: próbować dostosować się do prawa, które ignoruje realia tej relacji, lub przestać zezwalać na udostępnianie treści informacyjnych w naszych usługach w Australii. Z ciężkim sercem wybieramy to drugie rozwiązanie."
Prawdą jest, że rząd Scotta Morrisona nie ma alternatywy na Facebooka i pewnie tą kartą chce zagrać Zuckerberg. Co nie oznacza, że za moment nie znajdą się chętni do świadczenia podobnych usług.
Jak widać nadszedł w końcu czas kiedy rządy poszczególnych krajów zaczynają zamiast mówić po prostu działać. I to skutkuje ustępstwami po stronie technologicznych gigantów. Wolą uszczknąć troszkę ze swojego skarbca niż stracić lukratywny rynek.
Presja ma sens. Szczególnie jeśli chodzi o pieniądze.
Artur Kurasiński
PS Jeśli spodobał Ci się ten tekst to tutaj możesz mnie wesprzeć. Wyceniłem koszt miesięcznego wsparcia (4 wydania) na 12 złotych. Jeśli uznasz, że to co pisze i wiedza jaką przekazuję ma dla Ciebie sens to zapraszam do wspierania. Dziękuję!
To już dziś! Lądowanie Perseverance na Marsie!
Jak może część z Was wie jestem współudziałowcem Astrography.com i dlatego w tym newsletterze czasami pojawiają się reklamy i zachęty do kupowania naszych fine artów (czyli posterów premium o jakości galeryjnej).
Tym razem mam dla was coś naprawdę unikalnego (serio, serio - nie znajdziecie takiego plakatu nigdzie na świecie!). Jutro o godzinie 22.00 (czasu polskiego) wydarzy się coś wyjątkowego i z tej okazji przygotowaliśmy specjalną grafikę - wyjątkowej jakości i wydrukowane na niesamowitym papierze.
"Aby uczcić lądowanie Perseverance na Marsie (18 lutego 2021 roku) i zachować je w pamięci, zaprojektowaliśmy unikatowy plakat przedstawiający najważniejsze informacje o misji wraz planem EDL (Entry, Descent, and Landing). Jest to też wyraz naszego uznania dla wielkiego geniuszu wszystkich naukowców, którzy pracują przy tym rewolucyjnym projekcie." – mówi Adam Jesionkiewicz
🔥 REKLAMA NA BLOGU I W NEWSLETTERZE 🔥
Wiele osób pyta się o możliwość zareklamowania swojego biznesu czy usługi w tym newsletterze albo na blogu. Więc jeśli chcesz zamieścić reklamę w tym newsletterze i dotrzeć do bardzo wartościowej grupy odbiorców to zapraszam! Cena: 850 zł netto (4 edycje, jeden pełen miesiąc).
O tym newsletterze: najpopularniejszy newsletter technologiczny w Polsce. Stworzyłem już 209 wydań przez 4 lata. Obecnie subskrybuje go 5883 osób (głównie menadżerowie, prezesi i osoby odpowiedzialne za zarządzenie w firmach i startupach).
Format reklamy: tytuł, wstęp + grafika z linkiem (tutaj zobacz przykład).
Blog - zapraszam po szczegóły tutaj. Polecam ofertę zamieszczenia artykułu w cyklu “Biznes Hackers” (zobacz przykład tutaj) za 2000 zł netto
Napisz do mnie i ustalimy szczegóły: [email protected]
Podcast Człowiek Biznes Technologia
Marcin Gruszka - O komunikacji, kreowaniu marki i patrzeniu w szklaną kulę.
Gościem czterdziestego trzeciego odcinka podcastu Człowiek, Biznes, Technologia jest Marcin Gruszka, Product PR Manager w Allegro. Ze swoim gościem Wiesław Kotecki rozmawia o polskim rynku e-commerce. Marcin opowiada jak z perspektywy największego gracza wygląda stan polskiego rynku sprzedaży internetowej i polskiego konsumenta.
Wspólnie dyskutują o zmianach w trendach, które nastąpiły pod wpływem pandemii oraz o wizji przyszłości - czy wraz z końcem pandemii, skończy się zainteresowanie zakupami w sieci?
Daj się poznać w sieci, zdobądź nowych odbiorców i zamień ich w swoich stałych klientów.
✔ Efectownia ➡ agencja marketingowa na miarę Twoich potrzeb!
Obecnie nie boimy się powiedzieć, że internet stał się dla wielu z nas całym światem. Nie trzeba daleko szukać, a z pewnością znajdziemy biznesy, które jeszcze niedawno nie myślały o stronach internetowych, reklamach Google Ads czy Facebook, a dziś przeniosły się do sieci w 100%. Z kolei Ci, którzy byli tam już od dawna, na pewno poczuli na plecach oddech zwiększającej się praktycznie z dnia na dzień konkurencji. Co z tym zrobić?
Tutaj pojawiamy się my ➡ zespół ludzi z pasją, pomysłem, zaangażowaniem i doświadczeniem. Nie ma dla nas niemożliwego, a trudne sprawy załatwiamy po prostu chwilę dłużej, jednak zawsze zgodnie z ustalonym terminem.
✅ Wskażemy elementy strony internetowej, które muszą zostać wprowadzone podczas jej budowy, aby była zgodna z wszelkimi standardami SEO,
✅ na już istniejącej witrynie przeprowadzimy szczegółowy audyt, wykażemy błędy (wraz z ich uzasadnieniem), a następnie wprowadzimy niezbędne poprawki, aby Twoja strona spełniała najwyższe standardy SEO,
✅ zajmiemy się szeroko rozumianym pozycjonowaniem Twojej witryny - poprowadzimy zarówno proces pozycjonowania lokalnego, jak i e-commerce,
✅ stworzymy i poprowadzimy dla Ciebie kampanię Google ADS, reklamę na Facebooku czy Instagramie,
✅ poprowadzimy Twój profil w social mediach,
✅ poprowadzimy Google Moja Firma (GMF),
✅ napiszemy dla Ciebie angażujące treści na stronę, pod artykuły sponsorowane, poradnikowe i specjalistyczne,
✅ przeprowadzimy nie tyko skuteczne, ale przede wszystkim wartościowe i wysokiej jakości linkowanie zewnętrzne i wewnętrzne oraz wiele wiele innych.
➡ Oferujemy usługi szeroko rozumianego marketingu internetowego.
Chcesz być numerem jeden w wyszukiwarce, pozostawiając konkurencję w tyle? Nie trać czasu i skontaktuj się z nami, a przygotujemy dla Ciebie najlepszy plan działania, który przybliży Cię do sukcesu. Zdobądź nowych klientów z efectownia.pl i zaznacz swoją obecność w sieci.
Problemy z przewidywaniem przyszłości 🤖
W 1995 roku kiedy Amazon działał niewiele niż jeden rok, Windows pokazał właśnie swój nowy system operacyjny Winodws 95 Apple przedstawiało światu Power Macintosha 8115, Google miało powstać za trzy lata i prawie nikt nie miał telefonu komórkowego dwóch ludzi usiadło do debaty o przyszłości technologii i ludzkości.
Kevin Kelly (ówczesny redaktor naczelny WIRED) oraz Kirkpatrick Sale (określający się jako neo-luddyta) dyskutowali długo i zażarcie. Obaj panowie nie szczędzili sobie słów krytyki, mocno obstawali przy swoich zdaniach i chwytali się wszystkich argumentów.
Dlaczego to jest ważne?
Po 25 latach (w WIRED a jakże) ukazał się tekst podsumowujący ówczesną dyskusję. Panowie nadal uparcie stoją tam, gdzie porzucili dyskusję ponad dwie dekady temu – wynika z tego, że to, co dzieje się z naszą cywilizacją zależy w dużej mierze od punktu widzenia. Z jednej strony może wyglądać jakbyśmy gromadnie zmierzali do katastrofy na miarę wyniszczenia gatunku ludzkiego. Z drugiej żyjemy w najlepszych z możliwych czasach korzystając z owoców rozwoju, nauki i technologii.
Kolejny Tesla killer🚗
Rivian, startup zajmujący się pojazdami elektrycznymi, chce wejść na giełdę z wyceną 50 mld dolarów, donosi Bloomberg. W styczniu Rivian był wyceniany na 27,6 mld USD, po tym jak pozyskał 2,65 mld USD. Od momentu powstania w 2009 roku, firma pozyskała 8,2 mld USD od takich inwestorów jak Amazon, Fidelity i Blackrock.
Dlaczego to jest ważne?
- Rivian ma umowę z Amazonem na budowę 100 tys. elektrycznych samochodów dostawczych do 2030 r. 10 000 będzie dostępnych do 2022 roku.
- Rivian planuje zbudować trzy różne modele samochodu dostawczego, który może funkcjonować na jednym ładowaniu przez 150 mil.
Jest to kolejny gracz na rynku moto, który chce zawalczyć z Teslą o rynek samochodów elektrycznych. W tym wypadku wsparcie przez Amazon oznacza, że to kolejny obszar (po lotach w kosmos) w którym dojdzie do pojedynku Bezos-Musk.
Poproszę twarz do kontroli! 😲
Aresztowania i oskarżenia w następstwie zamieszek na Kapitolu z 6 stycznia wyraźnie pokazały potęgę technologii rozpoznawania twarzy, nawet w obliczu rosnących wysiłków zmierzających do ograniczenia jej użycia.
Przy dziesiątkach firm sprzedających możliwość identyfikacji ludzi na podstawie zdjęć ich twarzy - i braku jasnych przepisów federalnych regulujących ten proces - rozpoznawanie twarzy wkracza do USA, budząc poważne pytania o etykę i skuteczność.
Raport Government Accountability Office wykazał, że w latach 2011-2019 organy ścigania przeprowadziły 390 186 wyszukiwań w celu znalezienia dopasowań twarzy do obrazów lub wideo ponad 150 000 osób.
U.S. Customs and Border Protection użył rozpoznawania twarzy na ponad 23 milionach podróżnych w 2020 roku, w porównaniu z 19 milionami w 2019 roku, zgodnie z danymi opublikowanymi w czwartek.
Dlaczego to jest ważne?
Rozpoznawanie twarzy jest notorycznie mniej dokładne na twarzach innych niż białe, a badanie federalne z 2019 roku wykazało, że Azjaci i Czarni byli do 100 razy bardziej narażeni na błędną identyfikację niż biali mężczyźni, w zależności od indywidualnego systemu.