• TECHNOFOBIA
  • Posts
  • Jobs & Pixar | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Jobs & Pixar | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Pixar miał ogromny wpływ na życie Steve'a Jobsa. Po zakupie Pixara od George'a Lucasa w 1986 roku, Jobs głęboko zaangażował się w sukces firmy. Włożył w nią własne pieniądze, zasoby i serce, by następnie przez ponad dwie dekady pełnić funkcję dyrektora generalnego.

W tym czasie pomógł przekształcić Pixar w jedno z najbardziej udanych studiów animacji. Ponadto nauczył się cennych lekcji kreatywności, innowacyjności i przywództwa, które wykorzystał we wszystkich swoich kolejnych przedsięwzięciach.

Jobs przypisywał Pixarowi duży wpływ na swój rozwój osobisty. Twierdził, że nauczył go, jak ważna jest współpraca i praca zespołowa.

Oczywiście przed studiem animacji Steve pracował w Apple, które założył wraz z Steve’em Wozniakiem i Ronaldem Wayne. Wdał się wówczas w gorącą dyskusję z prezesem, Johnem Sculleyem o cennik. Kłótnia doprowadziła ostatecznie do tego, że zarząd musiał zdecydować, czy usunąć Johna, czy Steve'a. Padło na Steve’a.

W odpowiedzi zabrał część pracowników Apple i założył własną firmę komputerową, NeXT, która miała spore możliwości technologiczne, lecz kulała u nich jedna rzecz – grafika, a to znacznie utrudniało im sprzedaż.

Szansa na załatanie tej dziury pojawiła się, kiedy George Lucas, reżyser Gwiezdnych Wojen, ogłosił, że sprzedaje zespół zdolnych grafików. Jobs dostrzegł w tym okazję dla NeXT.

Dlaczego go sprzedawał? George i Marcia Lucas rozwiedli się w 1983 roku, w wyniku czego Lucas stracił połowę swojego majątku. Kalifornia jest stanem, w którym obowiązuje wspólnota majątkowa.

Aby zabezpieczyć swoją przyszłość, dzielił zespoły technologiczne na odrębne jednostki, które mógł w ostateczność odsprzedać dalej. Ostatnią pozostałą mu grupą, był zespół grafików, którzy mieli stworzyć Pixara. 

To była kwestia czasu, kiedy zostaną zwolnieni. Powiedział Alvy Ray Smith:

"We're going to be fired, Ed. George has never really understood who we are, and he can no longer afford us. It would be a sin to let this world-class group disperse. Let's start a company to give them a home".

Sami postanowili założyć firmę, choć kompletnie nie mieli pojęcia, jak to zrobić. Szukali inwestorów.

Trzy miesiące przed samą transakcją Jobs, który już został bez pracy, rozmawiał z liderami grupy. Zaproponował, że ich wykupi i zostanie CEO. Ci odmówili, ale zgodzili się przyjąć Steve'a jako inwestora.

Kiedy przedstawił im swoją propozycję, Lucas nie był nią zainteresowany, ponieważ GM i Philips oferowały więcej pieniędzy. Jednak wcześniejsze oferty upadły i graficy poprosili Jobsa o ponowne wysłanie oferty.

Alvy Ray-Smith powiedział:

“Now that the GM-Philips deal had fallen through, Ed and I decided to call Steve and ask him to make the same offer again. Lucasfilm did go for it, and Steve Jobs became the venture capitalist who financed Pixar.”

W ten sposób, współzałożyciel Apple nie kupił firmy, ale ją dofinansowywał. Miał 70% udziałów, a reszta należała do jego pracowników. 3 lutego 1986 roku oficjalnie powstał Pixar. 

JAK DZIAŁAŁ PIXAR?

Komputer Pixara był jednym z najpotężniejszych ówcześnie sprzętów do tworzenia grafiki. Problemem była cena, co prowadziło do braku sprzedaży.

Jobs po dołączeniu do projektu nie był cudotwórcą. Przez pierwszy okres firma traciła sporo kasy. Mieli wysokiej jakości technologię, utalentowaną załogę, a mimo to, coś nie grało. Blokadą okazał się wybrany model biznesowy. Pierwsze 5 lat było drogą przez mękę i sam Alvy przyznaje, że gdyby nie Jobs to przedsiębiorstwo przestałoby istnieć. To on każdego miesiąca finansował wypłaty dla pracowników – w sumie około 50 milionów dolarów.

Ich głównym kręgosłupem był oczywiście sprzęt. Oprócz tego tworzyli z ogromnymi sukcesami filmy animowane dla innych. Bajka ich produkcji – Tin Toy zdobyła Oskara w 1988 roku.

John Lasseter, Creative Chief Officer, zaproponował, by zmienić ich sposób działania i skupić się w 100% na filmach animowanych. Jobs sprzedał za 2 miliony dolarów dywizję komputerową, której miał serdecznie dość i wszedł na 100% w branżę filmową.

To jednak nie był koniec napięć. Jobs i dyrektorzy Pixara mieli lekko mówiąc, „nie po drodze”.

Przykładem jest tzw. Whiteboard incident. Steve był control freakiem. Miał białą tablicę, której nikomu nie pozwalał ruszać. Na jednym spotkaniu doszło do ogromnej sprzeczki między Jobsem, a Alvy Ray Smithem. Smith w szale zaczął bazgrać po tablicy, a Jobs wydarł się na niego, że nie może tego robić.

Cały zespół miał niewiele czasu, żeby odmienić losy firmy, która cały czas była pod kreską.

Od początku próbowali stworzyć „The Movie”.

Tu pojawia się pierwszy cud. Na horyzoncie zjawia się Disney i widzi przewagę, jaką daje im Pixar. Zgadza się na produkcję 3 filmów za 26 milionów dolarów. Czy to zasługa Jobsa? Poniekąd tak, choć część osób twierdzi, że więcej przeszkadzał w całych rozmowach.

Podczas dyskusji ogrom pracy wykonał zespół zarządzający z Edem Catmullem na czele, który domknął tego deala. Po trudnych negocjacjach Alvy Smith miał dość. Nie chciał mieć nic do czynienia z założycielem Apple.

Był gotów zrezygnować ze swojego wielkiego marzenia, jakim było „The Movie”, byle tylko przestać pracować z Jobsem. Ciągłe kłótnie, negocjacje i finansowa presja. To przeważyło szalę i Alvy odszedł w 1991 roku.

Wróćmy do umowy z Disneyem. Sam kontrakt nie załatwiał problemów finansowych. Firma potrzebowała kolejnego dopływu sporej ilości gotówki, by działać dalej. Jobs zdecydował się sprzedać część udziałów po premierze filmu dla Disneya.

Wszystko zależało od reakcji widzów na film. Jeśli Toy Story (tak, to był ich pierwszy film!) okaże się totalną klapą, to wszyscy stracą pracę. W przypadku sukcesu wycena poleci do góry i ich działalność będzie kontynuowana.

Nadszedł dzień premiery. Wszyscy pracownicy łącznie z Jobsem byli poddenerwowani. Czekali z niecierpliwością na pierwsze wyniki. Mały spojler – udało się.

Tylko w pierwszy weekend Toy Story zarobiło 39,1 miliona dolarów. Film zarobił 200 milionów dolarów w całym okresie wyświetlania. Wielki sukces wybił ewaluację na poziom 1.5 miliarda dolarów, a Pixar został najlepszym studiem dla filmów animowanych.

Czy Jobs wiedział, że Toy Story okaże się takim sukcesem? Nie wiem. Wiem, że walczył i wierzył w to mocno – szczególnie po seansie filmu przed wypuszczeniem go do szerszej publiki:

NO!... You are all wrong… The most powerful person in the world is the story teller. The storyteller sets the vision, values and agenda of an entire generation that is to come and Disney has a monopoly on the storyteller business. You know what? I am tired of that bullshit, I am going to be the next storyteller

W następnych latach studio wyprodukowało kolejne filmy animowane: Dawno temu w trawie (1998), Toy Story 2 (1999) i Potwory i spółka (2001). Wszystkie trzy zarobiły sporo pieniędzy i okazały się hitami kinematografii. Jednak relacja dwóch spółek była po prostu tragiczna. Zresztą powyższa wypowiedzieć pokazuje, że Jobs chciał wygryźć Disneya, przez co nie miał z nimi najlepszych relacji, szczególnie z CEO Michaelem Eisnerem.

W 2004 roku powiedział, że studio zakończy współpracę z mediową korporacją w 2006 roku.

Zarząd Disneya wywierał presję na Eisnera, który ustąpił ze stanowiska w 2005. Jego miejsce zajął Bob Iger, który natychmiast chciał kupić Pixara.

Zadzwonił do Jobsa, by zapytać go o ten ruch, choć oczekiwał najgorszego. Mocno się zdziwił, kiedy zaaranżowano spotkanie. Tam jednak Steve już nie był taki potulny. Najważniejszym punktem było dla niego zachowanie kultury firmy, którą wytworzyli w ciągu ostatnich kilku lat.

Udało się. W czerwcu 2006 roku Disney oświadczył, że kupują Pixara za 7.4 miliarda dolarów. Jobs nie tylko stał się bardzo bogaty, ale wywalczył spore udziały w Disneyu.

Z perspektywy czasu Bob Iger ocenił ten ruch, jako jedną z najlepszych decyzji, które podjął jako CEO. Przejęcie pozwoliło na produkcję kolejnych światowej klasy filmów animowanych.

JAK JOBS SIĘ ZMIENIŁ?

Na początku niewiele wskazywało na to, że Pixar się podniesie. Choć wszyscy walczyli o przetrwanie.

Punktem zwrotnym okazał się moment, w którym dyrektorzy uświadomili sobie, jakie są ich mocne strony – czyli ogromny talent graficzny, który drzemał w studiu i talent biznesowy ze strony Jobsa. Po wielu porażkach wreszcie doprowadziło ich do sukcesu.

A jak zmienił się Jobs? Świetnie podsumował to Ed Catmull, czyli jeden z założycieli Pixara:

“His experience with Pixar was part of this change. Steve aspired to create utilitarian things that also brought joy; it was his way of making the world a better place. That was part of why Pixar made him so proud – because he felt the world was better for the films we made. He used to say regularly that as brilliant as Apple products were, eventually they all ended up in landfills.Some people have said that he got mellower with age, but I don't think that's an adequate description of what happened; it sounds too passive, as if he just was letting more go. Steve's transformation was an active one. He continued to engage; he just changed the way he went about it”.

Jobs przeszedł metamorfozę przez te 20 lat. Zawsze świetnie rozumiał technologię i miał tę iskrę innowatora, pozwalającą osiągać biznesom sukces. Jednak w Pixarze dorósł i wskoczył na najwyższy poziom. Zaczął słuchać, a nie tylko słyszeć. Zaczął obserwować i rozumieć zachowania innych osób. Zaczął też skupiać się na problemach i lepszej komunikacji. 

Opisywanie produktów i storytelling tak obecny w produktach Apple, wyniósł między innymi z pracy nad Pixarem. Te przeżycia pozwoliły mu na osiąganie kolejnych szczytów biznesowych.

Maciej Marek

Główne źródła:

Ta sekcja została przygotowana przez naszego partnera Escola Mobile

Zgłoś projekt i wygraj Mobile Trends Awards 2022 🏆

Tworzysz aplikacje mobilne, używasz ich w swoim biznesie? Daj się poznać klientom i zdobądź prestiżową nagrodę polskiej branży mobile!

Wystartowały zgłoszenia do konkursu Mobile Trends Awards. MTA to najbardziej prestiżowe wyróżnienie branży mobile, przyznawane od wielu lat i pożądany tytuł nie tylko wśród twórców aplikacji, ale i firm działających nowocześnie w każdym sektorze gospodarki - od bankowości, przez edukację po logistykę i rozrywkę.

Nagrody, otrzymują twórcy i firmy, które z sukcesem wykorzystały mobilne technologie w swoich projektach. Statuetki Mobile Trends Awards przyznaje Kapituła Konkursowa. W jej  skład wchodzą eksperci od lat związani z branżą mobile. Są to osoby, które każdego roku podnoszą swoją poprzeczkę i odważnie stawiają sobie coraz to wyższe cele.

Dzięki temu każdy rok przynosi kolejne sukcesy na ich kontach. Rygorystycznie oceniają zgłoszenia, dzięki czemu z łatwością identyfikują słabe oraz mocne strony projektów. Tylko najlepsze aplikacje oraz kampanie mają szansę na nominację.

Może w tym roku statuetka trafi właśnie w Twoje ręce?

Uwaga: termin zgłoszeń jest krótki. 

Zgłoszenia organizator przyjmuje do 8 stycznia 2023 roku!

Zgłoś swój projekt teraz: https://mobiletrendsawards.pl/

Zwycięzców poznamy podczas marcowej edycji konferencji Mobile Trends Conference w Krakowie - 28/29 marca 2023 roku.

E-szkolenia podbijają polski internet. Coraz więcej wydajemy na edukację online

Polacy coraz chętniej sięgają po kursy online. Jak wynika z danych Escola S.A., wydawcy platformy kursów online myVOD.io, w III kwartale br. zainteresowanie kursami online skoczyło rok do roku o 43 proc. Rosną także wydatki na edukację online. Użytkownicy coraz częściej wyrażają chęć wykorzystania technologii VR i AR w nauce. Wśród najpopularniejszych trendów są kursy do nauki nowych umiejętności i hobby. W 2022 roku twórcy platformy myVOD zarobili prawie 12 mln zł.

Jak dowiadujemy się z artykułu w Rzeczpospolitej — wydatki rodaków na e-learning szybko rosną.

Jak podkreśla Aleksandra Woźniak z myVOD.io, liczba zakupów kursów w III kwartale br. skoczyła rok do roku o imponujące 43 proc. – Wzrosła również średnia wartość jednego zakupu i to o 30 proc. – ze 134,67 do 176,42 zł – wylicza nasza rozmówczyni. I dodaje, że na tym trendzie zarobili sami twórcy e-szkoleń. – W III kwartale było to aż o 87 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. – podkreśla.

Chcesz zarobić na dzieleniu się wiedzą? Wykorzystaj do tego platformę https://myvod.io/ 

Ta sekcja została przygotowana przez naszego partnera Efektownia.pl

Agencja marketingowa która dowozi efekt 🔥

🔥 Efectownia ➡ agencja marketingowa na miarę Twoich potrzeb!

Strona internetowa, reklamy Google Ads czy Facebook to dziś konieczny element prowadzenia biznesu. Jak w związku z tym wyprzedzić rosnącą praktycznie z dnia na dzień konkurencję w sieci?

Tutaj pojawiamy się my ➡ zespół ludzi z pasją, pomysłem, zaangażowaniem i doświadczeniem. Nie ma dla nas niemożliwego, a trudne sprawy załatwiamy po prostu chwilę dłużej, jednak zawsze zgodnie z ustalonym terminem.

✅ Przeprowadzimy audyt techniczny i wdrożymy poprawki, aby Twoja strona spełniała najwyższe standardy SEO.

✅ Zajmiemy się szeroko rozumianym pozycjonowaniem Twojej witryny.

✅ Stworzymy i poprowadzimy dla Ciebie kampanię Google ADS i Facebook Ads.

✅ Poprowadzimy Twój profil w mediach społecznościowych i Google Moja Firma (GMF).

✅ Napiszemy dla Ciebie angażujące treści na stronę.

💻 Oferujemy usługi szeroko rozumianego marketingu internetowego.

Chcesz być numerem jeden w wyszukiwarce, pozostawiając konkurencję w tyle?

Nie trać czasu i skontaktuj się z nami, a przygotujemy dla Ciebie najlepszy plan działania, który przybliży Cię do sukcesu.

Tel:  📞 785 374 439

WWW: 💻 efectownia.pl

Ta sekcja została przygotowana przez naszego partnera Black Rabbit

Długie czy krótkie video?

Jak traktować filmy reklamowe? Odpowiedź jest prosta - jak narzędzia. 

Wszystkie filmy bowiem, mają do zrealizowania jakieś zadanie i nie zawsze jest takie samo. Żebyście mnie dobrze zrozumieli - to jest tak jakbyś był młotkiem (w sensie narzędziem, nie głupkiem), a wszystkie zadania wokół ciebie byłyby gwoździami. 

Młotek wbija gwóźdź. Nadążasz? Ale już do śruby nie użyjesz młotka (wtedy byłbyś mentalnym młotkiem), do śruby użyjesz śrubokrętu. 

Rozumiesz - inne potrzeby – inne zadania - inne narzędzia. 

Filmy mogą być krótkie, 30-sekundowe (a nawet 3-sekundowe), podczas gdy z drugiej strony, w świecie B2B, można znaleźć filmy o długości około 3-5 minut. Nie ma praktycznie ograniczeń co do długości filmu. Wszystko bowiem zależy od tego, jak bardzo jesteście pewni, że widzowie będą chcieli ów film oglądać. 

Przyjrzyjmy się zatem zaletom i wadom obu długości (ale będziemy trzymać się głównie zalet):

“Krótko” znaczy “szybko”. 

Takie filmy przyciąga uwagę. Dodatkowo (w teorii) są one prostsze do realizacji. Dlaczego “w teorii”? Pamiętacie reklamę „Jestem na koniu” od Old Spice’a? To było krótkie. Ale nie było ani łatwe, ani tanie. Mówiąc wprost, im Twój pomysł wymaga więcej dni filmowania, tym bardziej wzrośnie stopień skomplikowania filmu, a co za tym idzie, jego koszt.

Krótkie treści łatwiej promować przez media społecznościowe lub płatne reklamy. Po to one głownie powstają. Ponieważ stopień skupienia uwagi na filmie reklamowym jest z każdym rokiem coraz mniejszy, krótkie reklamy mogą skuteczniej tę uwagę przyciągnąć. Poza tym istnieje znacznie większa szansa, że film zostanie obejrzany do końca.

Krótka forma jest doskonałym tworem świata reklamowego.

Dzięki niej twoje przesłanie będzie proste w odbiorze i dobrze skoncentrowane. Dobrą praktyką jest trzymanie się kluczowej zasady “Jeden przekaz na 30 sekund filmu”. Ale... im krótszy film, tym komunikacja musi być dokładniejsza.

Dlaczego mówię o “kluczowej zasadzie”? Bo czasami wrzucenie wszystkiego do jednego filmu spowoduje, że kampania padnie. Rozważmy więc podzielenie komunikatu (i tego długiego filmu na mniejsze części) na serię filmów, z których każdy ma swój własny cel. Celem może być budowanie marki lub popchnięcie widza do konkretnego działania. Na przykład do odwiedzenia strony docelowej w celu zdobycia większej ilości.

Podsumowując, krótkie filmy mogą być skutecznie wykorzystywane na każdym etapie lejka.

Spójrzcie na tych kilka przykładów świetnych krótkich treści (głównie B2B):

Reklama Commercetools B2B z Willem Arnettem:

Smakowity film rekrutacyjny Heinekena:

Film o budowaniu marki Crowdstrike:

GE Capital - film o marce i historia sukcesu klienta. Reklama nie wprost, ale reklama:

Długa forma jest… no cóż, dłuższa. 

To logiczne, ale co poza tym? Jej realizacja wymaga poświęcenia znacznie większej ilości czasu i uwagi. Pamiętasz, ile trwa zatwierdzenie jednominutowej reklamy wideo przez twojego szefa? To teraz wyobraź sobie, ile by to trwało w przypadku filmu o długości godziny. 

Co ci przychodzi do głowy? Zmieniające się pory roku? I słusznie. Tak się składa, że robiliśmy kilka projektów wideo o długości 60 minut i realizacja każdego z nich trwała blisko rok. Od briefu do wdrożenia. Ale na potrzeby tej dyskusji załóżmy, że omawiany “długi” film trwa od pięciu do dziesięciu minut.

Dłuższe treści są trudniejsze do promowania.

Kojarzysz ten moment, kiedy jakiś typ na imprezie sadza cię na kanapie i włącza film na Youtubie, który jak sam twierdzi, rozbawi cię do łez? Potem patrzysz się w ekran przez 7 minut i przeklinasz w myślach zarówno tego człowieka, jak i sam film. Oczywiście, może ów film cię rozbawi, może i będzie dobry, ale sam z siebie byś go nie obejrzał, bo szkoda by ci było czasu. 

Podobnie może być z twoim filmem. Jeśli wypuścisz dłuższe wideo to obejrzy go mniejsza ilość osób, bo nikt z twojego otoczenia nie będzie twoich odbiorców sadzał na siłę na kanapie. Potrzebujesz więc krótkiej zachęty w postaci np. zwiastuna, aby zaangażować widzów i zachęcić ich do kliknięcia i obejrzenia całości. 

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że ogólny CTR może być zwyczajnie niższy. Pamiętaj jednak, że ten rodzaj treści nie jest dla wszystkich. Długa forma służy do zgłębienia dyskusji. Ma pokazać twoją wiedzę i rozumienie branży.

Jeśli widz jest zaangażowany i szczerze zainteresowany tematem, nie będzie problemu z poświęceniem 5, 10, 30 minut lub dłużej na oglądanie twojego filmu. Z drugiej strony, jeśli widza temat nie obchodzi i generalnie ma go gdzieś, to w mgnieniu oka wyłączy twój film i przełączy na śmieszne koty. 

Pro Tip: zrób research na temat Twojej widowni. Dowiedz się, co tak naprawdę chcą oglądać. 

Możesz w końcu więcej powiedzieć.

Wymaga to oczywiście umiejętności opowiadania historii (o czym również możesz przeczytać na naszym blogu www.blackrabbit.pl/blog) aby sprawić, że widzowie będą zaangażowani przy każdym zwrocie akcji. Chodzi o to, aby mieć pewność, że słuchacze nie oglądają nudnej prezentacji w PowerPoincie. Nie żebym miał coś przeciwko PowerPointowi (możesz go zastąpić Keynotem :D ) ale przesłanie pozostaje takie samo: twój film nie może być nudny!

Kolejna sprawa to to, że dłuższe treści mogą świetnie nadawać się do podnoszenia świadomości marki przez świadome przywództwo, a także potrafią zdziałać cuda w dolnych częściach lejka sprzedażowego. Publiczność zwyczajnie dowiaduje się więcej o tym, za czym się opowiadasz, co robisz i jak to robisz.

Dłuższe treści mają więc również charakter edukacyjny. To z resztą podstawa wszystkich filmów instruktażowych. Jeśli temat, który chcesz przedstawić wymaga takiego rozwiązania, długi format to doskonały sposób na poinformowanie i przekonanie dużych graczy do zakupu lub zagłębienia twojej oferty.

Żeby nie być gołosłownym, oto kilka długich filmów, które lubimy (też głównie B2b):

Niesamowity branded content, który zdobył w tym roku Grand Prix na Cannes Corporate Media & TV Awards:

Dokument skupiający się na przyszłości sztucznej inteligencji:

Wideo w stylu „Pogromcy mitów” od General Electric:

Radosny film instruktażowy B2B dla usługi Wirtualnej Recepcjonistki:

Jak długie mogą być długie filmy?

Bardzo długie. Jeśli wybaczycie trochę bezwstydnej promocji, to poniżej znajdziecie przykłady. Pierwszy to serial internetowy science-fiction-branded-entertainment o łącznej długości 90 minut. Drugi to film interaktywny, którego wszystkie assety łącznie mają ponad 45 minut (mimo, że pojedyncza rozrywka trwa 15 minut).

„Project:2030”

“Data Center Attack: The Game”

(Tak, można zagrać!)

Na koniec, podsumowanie!

Krótka forma

Zalety

  • przyciąga uwagę

  • szybka realizacja produkcji

  • łatwa do wypromowania - idealna do płatnej dystrybucji

  • pojedynczy, zwięzły komunikat

  • dość łatwo uzyskać 100% oglądalności

  • dobry atut do każdego etapu lejka sprzedażowego

Wady

  • ograniczony czas na komunikat 

  • z czegoś, trzeba będzie zrezygnować by zmieścić się w czasie

Długa forma

Zalety

  • miejsce na więcej informacji i wiadomości

  • idealny do filmów instruktażowych i „Thought Leadership” 

  • niezwykle angażujące dla osób zainteresowanych tematem

Wady

  • nie jest dla każdego

  • ciężko wypromować

  • trudno uzyskać 100% oglądalność

  • produkcja może zająć więcej czasu i może być kosztowna

  • potrzebuje dodatkowych wspomagaczy generujących zainteresowanie (skróty i trailery)

Reasumując, najlepiej zbudować strategię, która wykorzystuje oba te narzędzia. 

Czasami potrzebujesz młotka, czasami wiertarki lub śrubokręta. Ale niezależnie od tego, jakiego narzędzia potrzebujesz, musisz używać go z głową. Jak wiadomo wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale tylko od ciebie zależy, którą drogą podążyć. 

Koniec z metaforami. Rzekłem. 

Do zobaczenia w kolejnych tekstach. 

NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI:

Amazon nieustannie ciągle optymalizuje swoje procesy logistyczne. Jednym ze sposobów na wykorzystanie niewypełnionej przestrzeni jest sprzedaż nadwyżki pojemności innym firmom. Jednak sprzedaż wolnej przestrzeni powietrznej okazała się dla korporacji większym wyzwaniem niż sprzedaż miejsca w chmurze. Amazon Air nadal dodaje loty, ale jego tempo wzrostu spowolniło. Firma rozważała uruchomienie własnej linii lotniczej.

AI w dużej mierze stanie się narzędziem zwiększającym produktywność i oszczędzającym pracę. Choć wiele osób obawia się, że AI przejmie miejsca pracy, jest to mało prawdopodobne. Ostatnie dowody wskazują, że przyjęcie robotów przemysłowych i technologii automatyzacji wiąże się ze wzrostem zatrudnienia. Technologia prawdopodobnie zastąpi niektóre zadania wykonywane przez pracowników, ale nie samych pracowników.

Dzięki technologii AR uczestnicy mistrzostw świata w piłce nożnej mogą teraz poczuć się jak podczas oglądania meczu w telewizji. Dzięki aplikacji FIFA+ fani mają dostęp do funkcji AR o nazwie "Stadium Experience", która pozwala skierować kamerę na boisko i zobaczyć statystyki zawodników grających w czasie rzeczywistym.

Apple planuje przenieść swoją produkcję poza Chiny. Przygląda się składaniu swoich produktów w Indiach i Wietnamie. Dostawcy Apple'a otrzymali polecenie aktywniejszego planowania produkcji w innych częściach Azji. W fabryce Foxconn w Chinach, gdzie produkowane są iPhone'y i inne produkty Apple, doszło do gwałtownych protestów. Protesty zakłóciły produkcję, powodując, że Apple ponownie rozważyło swoją zależność od tej fabryki

Giełdy kryptowalut przechodzą teraz ciężkie, więc firma płatnicza Stripe widzi okno możliwości. Dzięki swojemu nowemu widgetowi fiat-to-crypto użytkownicy mogą wymienić swoje pieniądze na kryptowaluty lub kupić kryptowaluty, wprowadzając informacje o karcie kredytowej bez konieczności rejestrowania się na giełdzie. Oczywiście można go użyć do zakupu dowolnego produktu Web3 za pomocą WalletConnect. Jest dostępny tylko w USA, a inne firmy, takie jak MoonPay i Ramp, mają podobne widżety. Jednak to, co dzieje się z FTX może skłonić ludzi do przejścia na Stripe.