• TECHNOFOBIA
  • Posts
  • Koniec klasycznych wyszukiwarek? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Koniec klasycznych wyszukiwarek? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Przez ostatnie 25 lat „googlowanie" stało się synonimem prostej czynności – wpisywaliśmy słowa kluczowe, a w zamian otrzymywaliśmy listę linków. Ten schemat stał się integralną częścią naszego cyfrowego życia. Jednak z popularyzacją generatywnej AI przyszedł czas na zmiany. I to poważne.

W maju 2023 roku Sundar Pichai ogłosił to, co wielu uznało za najbardziej przełomową zmianę w historii wyszukiwania internetowego – wprowadzenie AI.

To nie jest kolejna kosmetyczna aktualizacja algorytmu. To fundamentalna zmiana w DNA wyszukiwarki, która ma przekształcić sposób, w jaki korzystamy z informacji. Zamiast suchej listy linków użytkownicy otrzymują także odpowiedzi generowane przez zaawansowane modele językowe, które bardziej przypominają rozmowę z ekspertem niż mechaniczne przeglądanie internetu.

Planujesz wyjazd nad morze, łącząc zwiedzanie zabytków z wypoczynkiem na plaży? A może próbujesz znaleźć rasę kota, którego widziałeś u sąsiada? To, co kiedyś wymagało dziesiątek wyszukiwań i wielu godzin analizy, dziś może być załatwione w jednej, płynnej konwersacji. Tak przynajmniej twierdzi Google.

Stawka w tej technologicznej rozgrywce jest astronomiczna. Chodzi nie tylko biliony dolarów, ale przede wszystkim o władzę nad tym, jak ludzkość będzie przyswajać informacje w nadchodzących dekadach. Google wciąż jest na szczycie, ale rośnie mu poważna konkurencja. OpenAI rozszerzyło możliwości ChatGPT o dostęp do sieci, Microsoft próbuje odmienić Bing, a Meta pracuje nad własnymi rozwiązaniami. A przecież do gry wchodzą także nowe startupy, jak choćby Perplexity, które również szuka swojego miejsca na rynku.

Cyfrowa rewolucja ma swoją cenę. W czerwcu Perplexity wygenerowało artykuł o nowej firmie Erica Schmidta zajmującej się dronami. Tekst był niemal identyczny z płatnym, ekskluzywnym materiałem Forbesa – łącznie ze strukturą językową i doborem obrazów.

Reakcja wydawców była natychmiastowa i bezlitosna. Forbes, New York Times i Condé Nast wystosowały nakazy zaprzestania działalności, a News Corp poszedł o krok dalej, żądając odszkodowania. 

Wydawcy stanęli w obliczu realnego zagrożenia – przyszłości „bez klikania", w której czytelnicy otrzymują kompletne odpowiedzi bez odwiedzania oryginalnych źródeł. Taki scenariusz może zachwiać fundamentami modelu biznesowego, na którym przez ostatnie dekady opierały się media internetowe.

CENA POSTĘPU

Kiedy w 1998 roku dwóch studentów ze Stanford – Larry Page i Sergey Brin – przedstawili światu swoją rewolucyjną wyszukiwarkę, nikt nie przypuszczał, że ćwierć wieku później będziemy świadkami kolejnego przełomu na podobną skalę. Google zrewolucjonizował internet, wprowadzając system oceny stron na podstawie sieci połączeń między nimi, a nie jedynie zawartości. Dziś stoimy na progu podobnie przełomowego momentu., Tym razem stawka wydaje się jeszcze wyższa.

Eksperci biją na alarm, wskazując, że choć imponujące w działaniu LLM-y, wprowadzają niepokojący element nieprzewidywalności do procesu wyszukiwania.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dwóch użytkowników zadaje dokładnie to samo pytanie, ale otrzymuje różne odpowiedzi – nie z powodu aktualizacji danych czy zaistnienia nowych faktów, lecz przez profilowanie użytkownika lub zwykłą losowość systemu. To podważa fundamentalną koncepcję „kanonicznej odpowiedzi" – wspólnej prawdy, którą do tej pory braliśmy za pewnik w tradycyjnym wyszukiwaniu.

„To, co ludzie widzą jako wyszukiwarkę, było tak naprawdę tylko pierwszym krokiem w realizacji naszej prawdziwej misji – organizowania światowych informacji" – mówi Liz Reid, szefowa działu ds. Wyszukiwania w Google. Ta misja, początkowo ograniczona do katalogowania stron internetowych, ewoluowała wraz z technologią.

Firma przeszła od prostych linków, przez integrację obrazów i wideo, aż po zaawansowany graf wiedzy. Każda innowacja przybliżała ich do celu, jakim było dostarczanie natychmiastowych i użytecznych odpowiedzi.

O ile wcześniejsze ulepszenia, takie jak polecane fragmenty czy panele wiedzy, bazowały na prostym cytowaniu źródeł, o tyle odpowiedzi generowane przez AI powstają dynamicznie. Łączą zdolność do przewidywania tekstu z analizą sieci w czasie rzeczywistym.

CEO Google postrzega ten moment jako kulminację trzech dekad rozwoju technologicznego. To połączenie kompleksowego indeksowania internetu, głębokiego zrozumienia kontekstu przez Knowledge Graph i możliwości generatywnych modeli językowych stworzyło coś, co jeszcze dekadę temu mogło uchodzić za science fiction.

Ale to nie koniec innowacji. Google Lens już teraz potrafi „rozumieć" obrazy i generować ich opisy, a eksperymenty z wyszukiwaniem wideo w czasie rzeczywistym zapowiadają przyszłość, w której interakcja z wyszukiwarką będzie tak naturalna jak rozmowa z człowiekiem.

GRA O PIENIĄDZE

Paradoksalnie, najbardziej niebezpieczne nie są odpowiedzi ewidentnie błędne. Te łatwo wychwycić i skorygować. Prawdziwe zagrożenie kryje się w subtelnych nieścisłościach, które czatoboty przedstawiają z przekonaniem godnym prawdziwych ekspertów.

Google podjęła już kroki zaradcze, ograniczając wykorzystanie treści generowanych przez użytkowników z platform takich jak Reddit – źródła wielu problematycznych odpowiedzi. Jednak, jak sami przyznają, wynalezienie takich błędów często przypomina szukanie igły w stogu siana.

Podczas gdy Google balansuje między innowacją a odpowiedzialnością, konkurenci wybierają ryzyko. Odpowiedzi generowane przez Perplexity, napędzanie różnymi dostępnymi modelami, przypominają szczegółowe analizy – choć są one niekiedy totalnie zmyślone. 

OpenAI połączyło swój ChatGPT z wyszukiwarką, umożliwiając użytkownikom stopniowe zgłębianie tematu, co w przypadku googlowskich metod wymagałoby dziesiątek wyszukiwań.

A Google? Firma wciąż czuje na sobie pewną odpowiedzialność i musi balansować między innowacyjnością a bezpieczeństwem. Często prowadzi to do tego, że powstrzymuje się od wdrażania przeglądów AI dla wrażliwych czy potencjalnie niebezpiecznych tematów. 

W świecie, w którym odpowiedzi pojawiają się bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, los firm zależnych od ruchu generowanego przez wyszukiwarki wisi na włosku.

Google stara się łagodzić te obawy, sugerując, że przeglądy AI mogą otworzyć nowe możliwości dla niszowych wydawców, ułatwiając użytkownikom odkrywanie specjalistycznych treści.

Za kulisami tej technologicznej rewolucji rozgrywa się awantura o kasę. OpenAI, w przeciwieństwie do gigantów takich jak Google, nie jest uzależniona od przychodów z reklam. Taka wolność pozwala na eksperymenty z nowymi formami prezentacji treści – a według ich wizji AI będzie asystentem dostarczającym nam nowych informacji. 

Google również prezentuje przebłyski tej przyszłości poprzez Project Astra – technologii zdolnej do rozumienia i reagowania na rzeczywisty świat za pomocą kamer i mikrofonów. NotebookLM sugeruje przyszłość, w której informacje płynnie przekształcają się między formatami, zacierając granice między tekstem, obrazem i dźwiękiem.

Stoimy na progu transformacji większej niż powstanie internetu czy rewolucja smartfonów. To nie jest już zwykła ewolucja wyszukiwania – to narodziny nowego sposobu interakcji z informacją i technologią.

Fuzja wyszukiwarek, modeli AI, zarządzania mediami i tworzenia treści daje początek czemuś, czego jeszcze nie potrafimy nazwać. 

W przyszłości nie będzie chodzić jedynie o wyszukiwanie informacji, ale o odnajdywanie prawdziwych informacji i o to, co z nimi zrobimy. O przekształcanie wiedzy w działanie. To tworzenie mostów między światem cyfrowym a rzeczywistym. Wkraczamy w erę, w której technologia nie tylko odpowiada na nasze pytania, ale aktywnie wspiera nas w prowadzeniu lepszego życia.

Gdy miliardy ludzi – wielu po raz pierwszy – zaczyna doświadczać możliwości konwersacyjnej AI, pojawiają się pytania wykraczające poza techniczne możliwości tych systemów. Jak zmienią one nasze zachowania? Nasze oczekiwania? Nasz sposób myślenia?

Może się okazać, że największym wyzwaniem nie będzie samo stworzenie tych technologii, ale zrozumienie ich wpływu na nasze mózgi. Bo choć przyszłość wyszukiwania jest fascynująca, to prawdziwa rewolucja dzieje się gdzie indziej – w sposobie, w jaki my, ludzie, postrzegamy i przetwarzamy wiedzę.

Jedno jest pewne – stoimy u progu ery, w której granica między pytaniem a odpowiedzią, między poszukiwaniem a znajdowaniem, między ludzką a sztuczną inteligencją będzie zacierać się coraz bardziej. I to właśnie ta granica może okazać się zarówno najbardziej fascynującym, jak i trudnym miejscem w historii ludzkiej cywilizacji.

Maciej Marek

Główne źródła:
LINK 1
LINK 2
LINK 3

👋 Chcesz się zareklamować u mnie?

Chcesz zamieścić reklamę w tym newsletterze (albo blogu lub podcaście) i dotrzeć do bardzo wartościowej grupy odbiorców?

✉️ Newsletter - najpopularniejszy newsletter technologiczny w Polsce. Stworzyłem już 300+ wydań w czasie 6 lat. Obecnie subskrybuje go 6500+ osób (głównie menadżerowie, prezesi i osoby odpowiedzialne za zarządzenie w firmach i startupach). Format reklamy: tytuł, wstęp + grafika z linkiem (tutaj zobacz przykład)Cena: 2000 zł netto (4 edycje, jeden pełen miesiąc).

🎙️ Podcast - średnia słuchalność odcinków 600-800 osób. Godzinne odcinki, które są przeważnie wywiadami. Masz pomysł na format czy cały cykl z Tobą czy Twoją firmą? Daj znać, na pewno wymyślimy razem coś ciekawego.

📜 Blog - zapraszam po szczegóły tutaj. Polecam ofertę zamieszczenia artykułu w cyklu “Biznes Hackers” (zobacz przykład tutaj).

  • Wywiad, materiał sponsorowany – od 6000 zł netto

  • Materiał sponsorowany + reklama w newsletterze – 8000 zł netto

Jakieś inne pomysły albo życzenia? Napisz proszę do mnie i ustalimy szczegóły: [email protected]

📰NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI

Jesienią do rodziny iPhone 17 ma dołączyć super cienki model - iPhone Air. Podobno będzie to największa zmiana w wyglądzie iPhone'ów od lat. Wiele przecieków wskazuje, że Apple naprawdę nad nim pracuje. Nowy model ma być przede wszystkim smukły, nawet kosztem niektórych funkcji. Apple wykorzysta go do testowania własnych chipów do łączności i nowych rozwiązań, które w przyszłości pozwolą stworzyć składanego iPhone'a.

Znaleziono dowody na istnienie nowego narzędzia OpenAI zwanego Operator. To AI, które ma samo obsługiwać komputer użytkownika. OpenAI planuje wypuścić je jeszcze w tym miesiącu. Mimo że takie rozwiązania budzą obawy, duże firmy technologiczne widzą w nich przyszłość AI. Według analityków w 2030 roku takie narzędzia będą warte 47 miliardów dolarów.

Perplexity AI złożyło ofertę fuzji z amerykańskim oddziałem TikToka. Plan zakłada stworzenie nowej firmy z udziałem dodatkowych inwestorów. Obecni inwestorzy ByteDance (właściciel TikToka) mogliby zachować swoje udziały. ByteDance twierdzi, że nie chce sprzedać TikToka, dlatego Perplexity AI liczy na fuzję.

W czwartek Blue Origin (firma Jeffa Bezosa) po raz pierwszy w swojej 25-letniej historii wysłała rakietę na orbitę. Start się udał, choć część rakiety nie wróciła na Ziemię. Nie jest to jednak zaskoczenie - SpaceX potrzebował aż 19 prób, zanim udało mu się wylądować rakietą orbitalną.

Jak Ci się podoba dzisiejsze wydanie?

Login or Subscribe to participate in polls.