- TECHNOFOBIA
- Posts
- Koniec pandemii=koniec Zooma? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
Koniec pandemii=koniec Zooma? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
Zoom, który wzbił się na niespotykane dla nich szczyty biznesowe podczas pandemii, teraz zmaga się ze sporymi problemami. W ostatnim czasie gigant technologiczny zredukował swoją załogę o 15% – około 1300 osób. To raptowne zmniejszenie personelu nastąpiło po burzliwym, choć dość udanym, dwuletnim okresie, w którym liczba pracowników Zooma się potroiła.
Szef korporacji, Eric Yuan w swoim oświadczeniu, przyznał się niejako do błędu, że nie dokonano odpowiedniej analizy wzrostu firmy i całkowicie zignorowali ideę zrównoważonego wzrostu podczas COVID-19. W związku z tym publicznie zadeklarował, że weźmie pełną odpowiedzialność za popełnione błędy i zdecydował się na drastyczne obniżenie swojej pensji o 98%, a także zrzekł się premii za 2023 rok. Tym samym jego wynagrodzenie zostanie zredukowane do skromnych 10 000 dolarów.
Oczywiście Zoom nie jest odosobnionym przypadkiem, który na fali gwałtownego zapotrzebowania na usługi technologiczne podczas pandemii, zatrudniał na potęgę. Giganci, jak Amazon czy Meta, również rozkwitły w tym okresie. Amazon zwiększył liczbę pracowników dwukrotnie (z 798,000 do 1,600,000), podobnie jak Meta, a teraz redukują etaty i wstrzymują rekrutacje (artykuł o prawdziwych powodach zwolnień w Big Techach znajdziesz tutaj).
To właśnie w tym czasie Zoom wyszedł z cienia i zdobył sporą uwagę wielu użytkowników, dzięki rozwiązaniom do tele i video konferencji.
Spotkania towarzyskie, śluby czy inne uroczystości oraz oczywiście spotkania w pracy, miały miejsce wyłącznie w świecie online. "Zoom" szybko stał się wyrazem, którego używamy w naszym codziennym życiu, podobnie jak "Google" czy "FaceTime". Między innymi właśnie dzięki temu narzędziu, wielu firmom udało się szybko dostosować do nowej normalności w pracy.
Pod koniec grudnia 2019, Zoom notował około 10 milionów użytkowników dziennie. Do kwietnia 2020 roku, każdego dnia z usług firmy korzystało do 300 milionów ludzi.
Jest to także jeden z głównych powodów tego, że aplikacja znalazła się na szczycie listy narzędzi od Apple. W rezultacie zaliczyli ogromny przeskok biznesowy, co przełożyło się na rekordowy dochód – 2.6 miliarda dolarów, co daje wzrost o 326% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Niestety dla firmy, pandemia dobiega końca. Biznesy wracają do biur, a niegdyś niekwestionowana dominacja Zooma stopniowo się osłabia. Ich najwięksi rywale, jak Microsoft, Google i Slack, oferują teraz zintegrowane rozwiązania i włączają opcje wideokonferencji do reszty swoich produktów komunikacyjnych.
Chociaż początkiem 2022 roku, gdy już widzieliśmy częściowe powroty do biur i przejście na pracę hybrydową, nic nie zapowiadało aż tak dużego zjazdu Zooma. W pierwszym kwartale osiągnęli wzrost przychodu o 12%. Wzrosła też liczba klientów biznesowych, którzy zostawiają przychody na poziomie ponad 100,000 dolarów. To pierwszy taki okres w czasie istnienia firmy, gdy zanotowali bilionowy przychód w jednym kwartale. Według ówczesnych przewidywań 2022 miał być rekordowym rokiem. Nic z tego. Kolejne kwartały były wzrostowe, ale daleko było im do spektakularnych wyników z lat 2020 - 2021.
Jednak pamiętaj, że nie mówimy tu o ogromnej klęsce i nadciągającym bankructwie.
Popularność Zoomu nadal rośnie, choć chociaż robi to w dużo wolniejszym tempie. Według najnowszego sprawozdania finansowego firma odnotowała wzrost na poziomie 5%, co jednak stanowi znaczącą dysproporcję w porównaniu z 55% wzrostem z 2021 roku. Jest to zdecydowanie poniżej oczekiwań akcjonariuszy.
SKĄD TE SPADKI?
W miarę jak recesja przetacza się przez biznes, firmy gorączkowo szukają sposobów na obniżenie kosztów. Ta niepewna sytuacja może spowodować, że Zoom zostanie wyparty na rzecz konkurencyjnych usług takich jak Google Meet, Microsoft Teams czy Slack.
Coraz mniej osób spotyka się na video spotkaniach, by oderwać się od pandemicznej rzeczywistości. Stąd firma skupia się coraz bardziej na klientach biznesowych. Tu pojawia się spory problem, Microsoft Teams, główny rywal Zooma, po cichu zgromadził średnio ponad 270 milionów użytkowników na miesiąc na początku 2022 roku.
Pandemiczny sukces Zooma tkwił w jego prostocie i przystępności cenowej. Z platformy można korzystać bezpłatnie, o ile połączenia wideo między użytkownikami nie przekraczają 40 minut. Jednocześnie do każdego spotkania może dołączyć do 100 uczestników. Jednak konkurenci tacy jak Google Meet i Skype, oferują bezpłatne połączenia o dłuższym czasie trwania, co zmniejsza przewagę aplikacji.
Eksperci uważają, że firmie brakuje przewagi konkurencyjnej, która pozwala jej osiągać dobre wyniki i powstrzymywać inwestorów przed zagarnianiem jej zbyt dużego udziału w rynku.
Sprzedaż Zooma gwałtownie wzrosła w ciągu kilku ostatnich lat, choć dla specjalistów
Video calle nie są nowym zjawiskiem, ale Zoom uczynił je popularnymi i łatwiejszymi w użyciu – wystarczy kliknąć connect, aby dołączyć do wirtualnego spotkania.Nie są to jednak zalety, które pozwolą Ci rozwijać biznes przez długi czas.
Wiele Big Techów do teraz znacznie rozszerzyło swoje portfolio.Teams ułatwia współpracę przez foldery i czat grupowy, a do tego daje możliwość video.
Z systemu Windows 10 korzysta ponad 1 miliard urządzeń miesięcznie, a Microsoft dodał nawet przycisk Meet Now, aby ludzie mogli szybko dołączyć do spotkania online. W dodatku Microsoft Teams jest już zawarty w pakiecie Microsoft 365, który daje użytkownikom dostęp do Worda, Excela, czy Power Pointa. To ogromna przewaga. Podobne rozwiązania oferuje Google. Do tego dodajmy AI, nad którymi obie spółki intensywnie pracują i Zoom został właśnie daleko w tyle w tym wyścigu.
Oprócz dwóch gigantów, w branżę rozwiązań wokół produktywności pracy i spotkań online wchodzi coraz więcej nowych startupów. Na rynku robi się coraz ciaśniej i tańsze rozwiązania mogą zadecydować o wyborze innej marki przez konsumentów i korporacje. A to tylko tworzy dodatkową konkurencję dla Zooma w czasie, gdy firma ciągle walczy o wyższe wyniki.
„It’s suddenly become a much, much harder market than what [Zoom] previously experienced” mówił Will McKeon-White.
Co więcej, skojarzenia z Zoomem nie są wyłącznie pozytywne. Podczas pandemii pojawiło się zjawisko tzw. „zmęczenia Zoomem”, spowodowane dziwnymi, psychologicznymi skutkami długotrwałej komunikacji wideo i obserwacji własnej twarzy przez wiele godzin dziennie.
Do tego doszedł „Zoom Bombing", gdzie osoby z zewnątrz umyślnie przeszkadzają uczestnikom spotkań, często wykorzystując obraźliwe treści. Z tego też powodu Zoom spotkał się z falą krytyki za niewystarczającą ochronę prywatności swoich użytkowników.
WALKA O WZROSTY
Firma zdaje sobie sprawę z konieczności zmiany swojej oferty. Pod koniec 2022 ogłosili plany włączenia e-maili i kalendarza do swojej platformy oraz wdrożenia AI chatbota do rozwiązywania problemów klientów.
Na swojej konferencji w listopadzie ogłosili również Zoom Spots. Ta nowa opcja jest skierowana głównie do zespołów działających w trybie hybrydowym. Nowy ficzer ma dać iluzję "pracy obok" w biurze. Takie niekończące się spotkania, do których pracownicy zespołów mogą swobodnie dołączać.
„You can look around, see who’s there and you can join these conversations and you don’t have to schedule meetings” - powiedział Eric Yuan, CEO.
Wygląda to jednak na dodatkową możliwość do kontroli pracownika przez pracodawcę, a nie metodę na zwiększenie produktywności. Czy będzie to recepta na powrót na szczyt?
Fala zwolnień obnażyła jeszcze jeden smutny fakt – Zoom podczas pandemii został wyraźnie przewartościowany i to, co widzimy obecnie to korekta, z którą boryka się nie tylko amerykańska korporacja.
Przyszłość Zooma wygląda dość niepewnie. Chociaż dalej notują wzrosty, to firma zmaga się z coraz większą konkurencją, która oferuje ten sam lub szerszy zakres usług, podczas gdy coraz mniej osób spędza cały dzień przed komputerem, pracując.
Niemniej, zależność użytkowników od Zooma jeszcze się nie skończyła. Ich platforma ciągle pozostaje topową platformą do spotkań online, właśnie przez swoją prostotę użytkowania.
Jednak by wrócić do wzrostów z 2020, czy 2021 roku, firma musi wzbogacić swoją ofertę i zaproponować rozbudowane rozwiązania do pracy. Tylko wtedy będzie w stanie konkurować na tym polu z największymi, a przynajmniej częściowo utrzymać swoją część tortu.
Maciej Marek
Zgłoś innowacyjną firmę do rankingu DAC10!
Z dumą przedstawiamy DAC10 - tworzoną przez nas cyklicznie listę 10 innowacyjnych firm z różnych branż, które swoją działalnością i kreatywnością rozwijają świat technologii w zaskakująco szybkim tempie. Skąd pomysł na tę inicjatywę? Wierzymy, że podobnie myślące i nastawione na innowacje firmy potrzebują odpowiedniej ekspozycji. W końcu wspólnie kreujemy przyszłość! Nasze pierwsze wydanie DAC10 poświęcamy sektorowi transportu i mobilności, który ma wiele rewolucyjnych zmian za sobą, a kolejne już na horyzoncie!
👋 Chcesz Się Zareklamować U Mnie?
Chcesz zamieścić reklamę w tym newsletterze (albo blogu lub podcaście) i dotrzeć do bardzo wartościowej grupy odbiorców?
✉️ Newsletter - najpopularniejszy newsletter technologiczny w Polsce. Stworzyłem już 300+ wydań w czasie 6 lat. Obecnie subskrybuje go 6500+ osób (głównie menadżerowie, prezesi i osoby odpowiedzialne za zarządzenie w firmach i startupach). Format reklamy: tytuł, wstęp + grafika z linkiem (tutaj zobacz przykład). Cena: 2500 zł netto (4 edycje, jeden pełen miesiąc).
🎙️ Podcast - średnia słuchalność odcinków 600-800 osób. Godzinne odcinki, które są przeważnie wywiadami. Masz pomysł na format czy cały cykl z Tobą, czy Twoją firmą? Daj znać, na pewno wymyślimy razem coś ciekawego.
📜 Blog - zapraszam po szczegóły tutaj. Polecam ofertę zamieszczenia artykułu w cyklu “Biznes Hackers” (zobacz przykład tutaj).
Wywiad, materiał sponsorowany – od 6500 zł netto
Materiał sponsorowany + reklama w newsletterze – 8500 zł netto
Jakieś inne pomysły albo życzenia? Napisz proszę do mnie i ustalimy szczegóły: [email protected]
📰 Newsy Warte Twojej Uwagi
Kierownictwo Apple miało okazję zapoznać się z najnowszym produktem firmy, czyli goglami VR/AR. Projekt jest rozwijany od 2018 roku i wkrótce ma nastąpić jego premiera na rynku. Na początku klienci nie znajdą tam wyróżniających się na tle konkurencji aplikacji. Niestety, niektórzy testerzy skrytykowali projekt za słaby design. Mimo to Apple nie spodziewa się, że urządzenie będzie natychmiastowym hitem sprzedażowym. Cena urządzenia wyniesie około 3000 dolarów.
Elon Musk, w specjalnej notatce do pracowników Twittera, ujawnił, że otrzymają oni akcje na podstawie wyceny firmy na poziomie 20 miliardów dolarów. Musk jest przekonany, że Twitter może osiągnąć wycenę na poziomie 250 miliardów dolarów, ale zdaje sobie sprawę, że droga do tego celu nie będzie łatwa. Opisał Twittera jako "odwrócony startup", który wymagał licznych zmian, aby uniknąć bankructwa. W ciągu ostatniego czasu liczba najlepszych reklamodawców Twittera zmalała o połowę, a firma musi jeszcze uregulować swoje długi i niezapłacone rachunki.
Dzięki nowym wtyczkom ChatGPT będzie miał dostęp do danych z internetu w czasie rzeczywistym i będzie mógł interaktywnie przeglądać konkretne strony internetowe. OpenAI oferuje obecnie dostęp do nowych funkcji jedynie wybranej grupie użytkowników. Wtyczki są obecnie dostępne dla 11 zewnętrznych stron, takich jak OpenTable, Expedia, Zapier i Kayak. Dodatkowo dostępne są wtyczki do interpretacji i przeglądania kodu, co pozwoli na budowę jeszcze bardziej zaawansowanych funkcji.
Mozilla stworzyła nowy startup, Mozilla.ai. Ich wizją jest stworzenie open source AI. Celem jest rozwiązanie potencjalnych zagrożeń związanych z AI, takich jak generowanie złośliwego oprogramowania, czy tworzenie stron phishingowych. Do tej pory otrzymali 30 milionów dolarów od Fundacji Mozilla. Mozilla.ai będzie się również skupiać na tworzeniu nowych produktów, firm i projektów open-source.