- TECHNOFOBIA
- Posts
- Król cyfrowych robotników | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
Król cyfrowych robotników | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
Podczas gdy większość jego rówieśników zmagała się z izolacją i niepewnością w czasie COVID-19, Wang organizował spotkania, które przyciągnały śmietankę branży tech. Wśród gości znalazł się Sam Altman, szef OpenAI, który przez kilka miesięcy pandemii mieszkał z Wangiem.
Znajomość Wanga z Altmanem sięga dużo głębiej niż tylko prywatne więzi. OpenAI stało się jednym z kluczowych klientów Scale AI, firmy specjalizującej się w dostrajaniu danych AI przez sieć kontraktorów. Związki między obiema firm ami zacieśniły się do tego stopnia, że pojawiły się pogłoski o potencjalnym przejęciu Scale przez OpenAI. Ostatecznie jednak nigdy nie doszło do konkretów.
Może to i lepiej – niezależność Scale AI pozwoliła firmie Wanga zdobyć miliard dolarów finansowania przy wycenie na poziomie 13,8 miliarda dolarów. Mieli świetny timing. W czasie boomu na GenAI, startup znalazł się w elitarnym gronie przedsiębiorstw z prognozowaną roczną sprzedażą przekraczającą miliard dolarów.
CIEMNA STRONA SUKCESU
Za błyszczącą fasadą Scale kryje się fascynujący paradoks. Firma, wyceniana na miliardy dolarów, opiera swoją działalność na czymś, co można nazwać „pracą fizyczną AI" – zarządzaniu armią wykonawców mozolnie etykietujących i trenujących dane. To właśnie ci anonimowi pracownicy stoją za „ludzkimi” reakcjami systemów AI gigantów, takich jak OpenAI, Meta czy Alphabet, doskonaląc chatboty poprzez systematyczne tworzenie i poprawianie odpowiedzi.
Przez osiem lat Wang udowodnił, że potrafi dostosować się do każdego biznesowego zakrętu. To nie kwestia szczęścia czy przypadku. Jak twierdzi jeden z inwestorów Scale, Wang ma niezwykłą zdolność wyczuwania trendów branżowych – nie przez samotne analizy, lecz dzięki starannie zbudowanej sieci kontaktów i nieustannemu monitorowaniu rynku.
Młody CEO słynie z trudnego charakteru. Mimo rozrostu firmy do ponad 800 pełnoetatowych pracowników, wciąż osobiście zatwierdza każde zatrudnienie. Konsekwentnie odrzuca także inwestycje z funduszy, które wymagałyby ujawnienia wyceny Scale. Kontrowersje wzbudziła jego decyzja o wykluczeniu byłych pracowników z nadchodzącej oferty wtórnej, zmuszając ich do zatrzymania niepłynnych akcji.
Napięcia w relacjach ze współzałożycielką Lucy Guo dodają kolejny wymiar do skomplikowanej osobowości Wanga. Według doniesień prywatnie wyrażał frustrację faktem, że rosnąca wycena Scale znacząco zwiększyła majątek Guo dzięki jej udziałom – choć rzecznik firmy stanowczo zaprzecza tym pogłoskom.
W wieku 27 lat Wang znajduje się na podobnym etapie kariery, na którym kiedyś byli Elon Musk przed PayPalem, Marc Andreessen przed sprzedażą Netscape, Vinod Khosla przed Sun Microsystems czy Sam Altman przed Y Combinator. Jeden z founderów określił go słowami: „potrzebuje sukcesu jak tlenu" – i wszystko wskazuje na to, że nie zamierza poprzestać na obecnych osiągnięciach.
Technologiczna czutka to nie wszystko. Alexander Wang zbudował równolegle inny rodzaj potęgi – wizerunek medialny, w którym łączy showbiznes i technologie. Jego konto na Instagramie, śledzone przez ponad milion followersów, pełni rolę technologicznego pamiętnika. Znajdziesz tam selfie z Met Gali, ale i zdjęcia z aktorką Kiernan Shipką, czy nieformalne ujęcia z elitą Doliny Krzemowej – Samem Altmanem, Henrique Dubugrasem z Brex czy Dylanem Fieldem z Figmy.
Beztroskie życie towarzyskie Wanga to nie przypadek. Mistrzowsko żongluje różnymi sferami wpływów: jednego dnia występuje u boku amerykańskich generałów w Waszyngtonie, gdzie Scale zarządza kontraktami rządowymi wartymi ponad 100 milionów dolarów rocznie, następnego prowadzi poufne rozmowy z katarskimi oficjelami o rozwoju infrastruktury AI. Kilka dni później spotyka się w ekskluzywnym Yellowstone Club z tytanami technologii, takimi jak Eric Schmidt czy Ari Emmanuel.
Każde spotkanie, każde zdjęcie i każda relacja ma jeden cel: umocnić Scale w globalnym ekosystemie technologicznym.
STRATEGIA NA MIARĘ GIGANTÓW
W domu Wangów, gdzie oboje rodzice pracowali jako fizycy w słynnym Los Alamos National Lab, perfekcjonizm był codziennością. Półki uginały się od trofeów z konkursów matematycznych, programistycznych i fizyki, zdobytych przez Alexandra i jego rodzeństwo. Młody Wang nie ograniczał się jednak do nauk ścisłych – grał na skrzypcach, brał udział w turniejach debat i nieustannie poszerzał swoje horyzonty.
Mimo że Harvard zamknął przed nim drzwi, Wang dostał się na prestiżowe MIT. Zamiast jednak od razu rozpocząć studia, wybrał Dolinę Krzemową. Karierę zaczynał od stanowisk programistycznych w Addepar i Quora, gdzie już wtedy wyróżniał się tym, że podążał własną ścieżką.
Los chciał, że w Quorze Wang spotkał Lucy Guo. Gdy Wang porzucił studia na MIT, razem z Guo w 2016 roku rozpoczęli swoją przedsiębiorczą podróż. Początkowo ponosili same porażki.
Punktem zwrotnym okazał się udział w akceleratorze Y Combinatora, którym kierował wówczas Sam Altmana. Choć początkowo ich projekt wirtualnego asystenta Ava niczym się nie wyróżniał, to dał początek Scale API.
Platforma, oferująca „ludzi na żądanie" do mikrozadań takich jak adnotacje obrazów czy transkrypcja audio, przykuła uwagę Dana Levine'a z Accel. Zainwestował on w Scale jeszcze przed YC Demo Day, oferując nie tylko kapitał, ale i przestrzeń do pracy – Wang i Guo przez pewien czas prowadzili firmę z jego mieszkania. Młody CEO skupił się na technologii i relacjach z klientami, podczas gdy a Guo zarządzała operacjami i projektowaniem.
Scale od początku miało być czymś więcej, niż tylko kolejną firmą outsourcingową. Wang pozycjonował ją jako dostawcę infrastruktury skierowaną bezpośrednio do programistów, a nie do zarządów korporacji. Strategia, wzorowana na sukcesie Stripe i Twilio, okazała się strzałem w dziesiątkę. Zbiegła się idealnie z boomem na pojazdy autonomiczne w Dolinie Krzemowej, gdy firmy takie jak Waymo, Cruise czy Apple rozpaczliwie potrzebowały specjalistycznego etykietowania danych z czujników 3D.
Przełomem okazał się produkt do etykietowania 3D, stworzony pierwotnie dla startupu Nuro. Sukces tego rozwiązania przyciągnął kolejnych klientów, a do końca 2017 roku Scale zarządzało już armią ponad 1000 osób zajmujących się etykietowaniem danych. Większość z nich pracowała na Filipinach – kraju wybranego nieprzypadkowo. Konkurencyjne koszty i powszechna kultura gamingowa gwarantowała pracowników z wydajnym sprzętem.
Model płatności oparty na wydajności, a nie na stawkach godzinowych, oznaczał, że filipińscy wykonawcy – zarabiający około 1,50 dolarów za godzinę przy 10-godzinnym tygodniu pracy – musieli się wykazać wysoką efektywnością, by zarobić na życie.
STARCIE WSPÓŁZAŁOŻYCIELI
Firma rosła niesamowicie, natomiast za kulisami trwała walka o władzę. Głównym punktem zapalnym były kwestie operacyjne – Wang był coraz bardziej niezadowolony ze sposobu, w jaki Guo kierowała międzynarodowym zespołem. Z kolei Guo otwarcie krytykowała podejście Wanga do płatności dla kontrahentów, domagając się zmian kulturowych w firmie. Konflikt eskalował do tego stopnia, że Guo próbowała usunąć Wanga ze stanowiska.
Ostatecznie to Wang, wspierany przez zarząd i inwestora Dana Levine'a, wyszedł zwycięsko z tej walki. W 2018 roku Guo opuściła firmę, komentując później dyplomatycznie: „Mieliśmy różnicę zdań, ale jestem dumna z tego, co osiągnęło Scale AI".
Po rozwiązaniu wewnętrznych konfliktów Wang skupił się na rozwoju relacji z klientami. Scale zdominowało sektor pojazdów autonomicznych, przede wszystkim dzięki konkurencyjnym cenom i ograniczonej konkurencji. Nie dojeżdżała jednak jakość usług – a to był dopiero początek problemów.
Mimo że w połowie 2019 roku Scale pozyskało kolejną rundę finansowania i uzyskało status jednorożca, nad biznesem zbierały się czarne chmury. Boom na pojazdy autonomiczne, który napędzał jej wzrost, zaczął wygasać. Upadek Drive.ai był pierwszym sygnałem nadchodzących zmian w branży.
2020 rok obnażył przepaść między optymizmem Wanga a rzeczywistością rynkową. Podczas gdy Scale prognozowało przychody na poziomie 121 milionów dolarów, rzeczywiste wyniki zatrzymały się na około 70 milionach. Founder stanął przed trudną decyzją – musiał nagiąć swoje przekonania i podjąć decyzję o wejściu we współpracę z sektorem obronnym.
Pięcioletni kontrakt z Departamentem Obrony o wartości 90 milionów dolarów wywołał wewnętrzne napięcia. Scale otwierało biuro w Waszyngtonie, co wzbudziło obawy pracowników przed pracą dla „zbrojeniówki”.
CEO, który niegdyś deklarował: "Nie będziemy budować zabójczych robotów", nagle zmienił zdanie.
Prawdziwy przełom nadszedł kilka miesięcy później, gdy boom na GenAI stworzył przed Scale nowe możliwości. Już w 2019 roku OpenAI było ich klientem, a współpraca przy szkoleniu modeli AI zapowiadała nadchodzące zmiany. W listopadzie 2022 roku ChatGPT zrewolucjonizował branżę, a Wang po raz kolejny udowodnił swoje umiejętności biznesowe.
Scale przeszło dramatyczną transformację. Zamiast polegać na zagranicznych pracownikach wykonujących proste zadania, firma zaczęła rekrutować wysoko wykwalifikowanych specjalistów – doktorów, prawników i lekarzy – do tworzenia wyrafinowanych, ludzkich odpowiedzi AI. Wymagało to całkowitego przeprojektowania narzędzi i systemów płatności, by dostosować je do oczekiwań wykonawców z rozwiniętych gospodarek.
Taka strategia przyniosła spektakularne rezultaty. Kontrakty z Meta, Alphabet i OpenAI pomogły zwiększyć przychody z 227 milionów dolarów w 2022 roku do 680 milionów w roku następnym. Sukces miał jednak swoją cenę – marże spadły z 59% do 49%, głównie przez wyższe koszty zatrudnienia nowych pracowników.
WALKA O PRZYSZŁOŚĆ
Początek 2024 roku miał być dla Scale momentem przełomowym. Celowali w nową rundę finansowania przy wycenie 14 miliardów dolarów – niemal dwukrotnie wyższej niż poprzednia. Jednak inwestorzy nie podzielali tego entuzjazmu. Obawiali się dwóch kwestii: wąskiej bazy klientów i ryzyka, że boom na AI okaże się kolejną bańką, jak wcześniej w przypadku rynku pojazdów autonomicznych.
Wang przedstawił imponujące prognozy: 206% wzrostu przychodów w 2024 roku i rychłą rentowność. Porównał Scale do Nvidii, sugerując, że jego startup może powtórzyć sukces giganta półprzewodników. Pomimo błyskotliwej prezentacji i imponujących liczb, inwestorzy zachowali ostrożność. Rundę finansowania ostatecznie poprowadził Accel – jeden z pierwszych inwestorów, który uwierzył w wizję Wanga.
Scale stoi przed poważnymi wyzwaniami. IPO pozostaje odległą perspektywą, a firma musi przejść spore zmiany. Priorytetem jest budowa profesjonalnego zespołu sprzedażowego, który pomoże Scale wejść w tradycyjne sektory, jak bankowość czy ubezpieczenia.
Operacje wciąż mają kłopoty. Wykonawcy pracujący nad projektami dla OpenAI czy Google narzekają na niespójne procesy i błędy systemowe.
Wang stoi przed klasycznym dylematem założyciela startupu: jak przeprowadzić firmę z fazy dynamicznego wzrostu do etapu dojrzałej organizacji, nie tracąc przy tym innowacyjności i zdolności szybkiego reagowania na zmiany rynkowe.
Stąd przyjął nową, bardziej kontrowersyjną strategię komunikacji. Jego niedawny post na X, w którym zadeklarował politykę zatrudniania opartą wyłącznie na „zasługach, doskonałości i inteligencji", odbił się szerokim echem w branży.
Krytyka popularnych w Dolinie Krzemowej inicjatyw DEI (różnorodność, równość, integracja) szybko znalazła poparcie wśród prawicowych liderów technologicznych, takich jak Elon Musk, Palmer Luckey czy Bill Ackman z Wall Street.
Founder chce wykorzystać kult jednostki, tak popularny w obecnym świecie startupowym. Stąd stawia na wizerunek kontrowersyjnego lidera technologicznego, który świadomie wybiera swoją pozycję w coraz bardziej spolaryzowanej debacie o przyszłości sztucznej inteligencji. Ale czy pomoże mu to przeprowadzić firmę przez kolejną transformację?
Maciej Marek
👋 Chcesz się zareklamować u mnie?
Chcesz zamieścić reklamę w tym newsletterze (albo blogu lub podcaście) i dotrzeć do bardzo wartościowej grupy odbiorców?
✉️ Newsletter - najpopularniejszy newsletter technologiczny w Polsce. Stworzyłem już 300+ wydań w czasie 6 lat. Obecnie subskrybuje go 6500+ osób (głównie menadżerowie, prezesi i osoby odpowiedzialne za zarządzenie w firmach i startupach). Format reklamy: tytuł, wstęp + grafika z linkiem (tutaj zobacz przykład). Cena: 2000 zł netto (4 edycje, jeden pełen miesiąc).
🎙️ Podcast - średnia słuchalność odcinków 600-800 osób. Godzinne odcinki, które są przeważnie wywiadami. Masz pomysł na format czy cały cykl z Tobą czy Twoją firmą? Daj znać, na pewno wymyślimy razem coś ciekawego.
📜 Blog - zapraszam po szczegóły tutaj. Polecam ofertę zamieszczenia artykułu w cyklu “Biznes Hackers” (zobacz przykład tutaj).
Wywiad, materiał sponsorowany – od 6000 zł netto
Materiał sponsorowany + reklama w newsletterze – 8000 zł netto
Jakieś inne pomysły albo życzenia? Napisz proszę do mnie i ustalimy szczegóły: [email protected]
📰NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI
Władze Chin rozważają, czy Elon Musk mógłby kupić amerykańską część TikToka. Pomysł zakłada połączenie TikToka z platformą X. Nie wiadomo jeszcze, czy Musk, TikTok czy ByteDance w ogóle rozmawiali o takiej umowie. ByteDance prawdopodobnie stracił już pełną kontrolę nad aplikacją. Chińczycy przewidują trudne rozmowy z administracją Trumpa i liczą, że negocjacje w sprawie TikToka pomogą załagodzić napięcia.
xAI udostępnił Amerykanom chatbota Grok w postaci osobnej aplikacji na iPhone'y. Program ma wszystkie funkcje znane z wersji dostępnej w aplikacji X. Nie wiemy jeszcze, kiedy pojawi się wersja na Androida. Firma szykuje też stronę internetową dla swojego chatbota.
Firma Blue Origin szykuje się do pierwszego startu swojej nowej rakiety. Misję przełożono przez wysokie fale na Atlantyku, gdzie pierwszy człon rakiety ma wylądować na statku. Na pokładzie rakiety New Glenn znajdzie się prototyp wojskowego statku kosmicznego Blue Ring. To pierwszy tak poważny start firmy Jeffa Bezosa i zaostrzenie kosmicznej rywalizacji z Elonem Muskiem.
Szef Nvidii zdradził, że firma ma duże plany wobec procesorów Arm, które znajdą się w nowym układzie GB10 Grace Blackwell. Podobne zamiary ma MediaTek, który współtworzy ten chip. Na niedawnych targach CES 2025 Nvidia pokazała też Project Digits - domowy superkomputer do AI za 3000 dolarów, którego moc obliczeniowa sięga 1 petaFLOPS. Ma on służyć zarówno entuzjastom jak i naukowcom.
Jak Ci się podoba dzisiejsze wydanie? |