- TECHNOFOBIA
- Posts
- O co chodzi z FTX? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
O co chodzi z FTX? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego
Jak w tydzień z lidera branży stać się jedną z najbardziej hejtowanych osób w internecie, a przy okazji stracić większość swojej fortuny, doprowadzić do bankructwa wartej 32 miliardy firmy i stać się celem numer jeden SEC i Departamentu Handlu?
O tym najlepiej wie Sam Bankman-Fried, czyli amerykański przedsiębiorca, inwestor i były już miliarder. Jest założycielem i eksprezesem FTX, czyli giełdy kryptowalutowej, o której jest głośno w ostatnich tygodniach.
Zamieszanie pogłębiło kryzys na rynkach kryptowalut i wprowadziło spory zamęt wśród inwestorów.
Long story short – potentat krypto Sam Bankman-Fried, zwany również SBF i jego firma FTX zaliczyli spektakularny skok na główkę do pustego basenu, co spowodowało utratę 94% jej wartości netto, a w rezultacie przedsiębiorstwo musiało ogłosić bankructwo.
Jednak cała historia ma dużo więcej komplikacji i mocno wpływa na cały rynek kryptowalut. Oto co się stało i co to wszystko dla nas oznacza.
Przed wyjaśnieniem całej sytuacji, powiedzmy kilka słów o tym, czym jest FTX i kim jest jego założyciel.
To międzynarodowa giełda kryptowalut. Obsługiwali również klientów amerykańskich jednak za pośrednictwem spółki FTX US. Częścią FTX Group jest również Alameda Research, firma zajmująca się ilościowym handlem kryptowalutami. FTX oferuje swój własny token (FTT).
Pierwszym projektem była wspomniana wcześniej Alameda Research, czyli fundusz hedgingowy dla wirtualnych walut i to dzięki niemu FTX stał się tak popularną giełdą, a traderzy wręcz ubóstwiali całą platformę. W 2021 roku, kiedy bitcoin i kryptowaluty trafiły na pierwsze strony gazet, Bankman-Fried pozycjonował się jako miliardowy intelektualista publiczny.
W wieku 30 lat stał się jednym z głównych filantropów politycznych oraz pozyskał gwiazdy, takie jak Tom Brady i Gisele Bündchen do reklamowania FTX. Do tego zapewnił sobie prawa do nazwy areny, w której gra zespół NBA – Miami Heat. Już wtedy część osób porównywała go do finansowych goliatów Johna Pierpont Morgana, czy Warrena Buffetta.
CO SIĘ STAŁO?
2 Listopada Coindesk opublikował raport, w którym zakwestionował cały projekt FTX. Artykuł pokazał, że Alameda Research i FTX to dwie oddzielne firmy, aczkolwiek aktywa Alamedy były w większości związane z FTT, czyli coinem, który wymyślił FTX.
Czy to źle? Nie, ale postawiło to pod ogromnym znakiem zapytania płynność FTX.
It’s fascinating to see that the majority of the net equity in the Alameda business is actually FTX’s own centrally controlled and printed-out-of-thin-air token
Powiedział Cory Klippsten, CEO Swan Bitcoin.
To jednak nie był koniec. 4 dni później Changpeng Zhao, dyrektor generalny Binance, jednego z konkurentów FTX opublikował tweeta, w którym jasno zaznaczył, że firma upłynni środki o wartości około 530 milionów dolarów włożone w FTT.
Due to recent revelations that have came to light, we have decided to liquidate any remaining FTT on our books.
Powiedział Zhao.
Klienci zaczęli opuszczać tonący statek na masową skalę. W ciągu 72 godzin FTX zanotował około 6 miliardów dolarów wypłat i miał spore trudności, by je zrealizować.
Wartość FTT spadła o 32%. Binance niespodziewanie ogłosił, że chce wykupić FTX, lecz wycofało się w ostatnim momencie. Powodem była słaba prasa i złe zarządzanie funduszami klientów:
As a result of corporate due diligence, as well as the latest news reports regarding mishandled customer funds and alleged US agency investigations, we have decided that we will not pursue the potential acquisition of http://FTX.com.
FTT zanotowało kolejny potężny spadek, a wartość Sama Bankmana-Frieda zmniejszyła się o 94% w ciągu 24 godzin.
Po wycofaniu się użytkowników i niepowodzeniu przejęcia, firma złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.
SBF przekazał miliardy funduszy użytkowników swojej siostrzanej firmie, Alameda Research, ale od 1 do 2 miliardów dolarów w magiczny sposób wyparowało.
DOMEK Z KART
Podobnie jak wiele innych giełd, FTX wspierał swoją kryptowalutę FTT, która jest przeznaczona do obsługi różnych projektów. Benefitami posiadania tokena były np. Zniżki transakcyjne na platformie lub kolekcjonowanie aktywów, aby uzyskać dochód z udziałów.
To nie jest rewolucyjna oferta. Binance oferuje dwa początkowe tokeny, Binance Coin (BNB) i Binance USD (BUSD).
Jednak to, w jaki sposób FTX używał tokena do prowadzenia działalności, skutkował tym, że projekt był niezwykle podatny na zmiany FTT.
Stąd zasadne są porównania do TerraUSD.
To jeszcze nie wszystko. Bankman Fried twierdził, że firma posiadała 5,5 miliarda dolarów w „mniej płynnych” tokenach kryptowalutowych.
Jednak okazuje się, że całkowita wartość kryptowalut posiadanych przez FTX International wynosiła zaledwie 659 000 USD na koniec września.
Firma nie miała systemu zarządzania gotówką ani ewidencji pracowników. Nie mieli zielonego pojęcia, ilu obecnie zatrudniają pracowników i ile mają gotówki na koncie. Nikt, naprawdę nikt nie prowadził księgowości i ewidencji depozytów klientów. Nie było spotkań zarządu, a Alameda, druga spółka SBM miała specjalne uprawnienia w aplikacji – mogła uniknąć protokołu automatycznej likwidacji.
Myślisz, że to koniec tego absurdu? Muszę Cię rozczarować. Z dokumentu możemy wyciągnąć kolejne niepokojące informacje. Samuel otrzymał ponad 1 mld dolarów od FTX, z czego 543 mln dolarów wpłynęło na konto dyrektora ds. Inżynierii – Nishada Singha, w ramach osobistej pożyczki.
Rząd Bahamów kazał Samuelowi wysłać aktywa FTX do rządowych portfeli. Przyznali się do tego po fakcie.
A na koniec najzabawniejsza rzecz, choć to raczej śmiech przez łzy – managerowie akceptowali wydatki pracowników za pomocą emojis.
For example, employees of the FTX Group submitted payment requests through an on-line ‘chat’ platform where a disparate group of supervisors approved disbursements by responding with personalized emojis
Najlepiej podsumował to nowy CEO FTX, John Ray III, który nadzoruje likwidację spółki.
Never in my career have I seen such a complete failure of corporate controls and such a complete absence of trustworthy financial information as occurred here.
WPŁYW NA RYNEK
Upadek FTX mógł mieć poważny wpływ na rynek kryptowalut. Jednak niektóre firmy poniosły największe straty w związku z burzą niekompetentnej giełdy kryptowalutowej. Genesis, Galaxy Digital, Sequoia Capital, Galois Capital, BlockFi, Crypto.com potraciły kilkadziesiąt lub kilkaset milionów dolarów.
Kilka spółek (np. Nestcoin) musiało zwolnić pracowników, ponieważ nie były w stanie wycofać swoich aktywów z FTX. Główny winny całego zamieszania w swoim wniosku o upadłość szacuje również, że ma ponad 1 milion wierzycieli.
Przejdźmy do kwestii samego rynku. W panice wielu inwestorów wycofało z giełd rekordowe ilości Bitcoinów, Etherów i stablecoinów.
Cena Bitcoina spadła o 15% z ponad 18 500 dolarów do 15 625 dolarów. Ethereum spadło do poziomu 1090 dolarów. Obie kryptowaluty powoli wracają już do poziomu sprzed kryzysu.
Eksperci twierdzą, że wywrotka FTX nie będzie miała większego wpływu na rynek w dłuższej perspektywie. Są to raczej krótkoterminowe efekty odczuwalne w całym sektorze.
Gwałtownie wzrosła sprzedaż kryptograficznych portfeli sprzętowych, ponieważ ludzie uświadomili sobie, jak ważne jest bezpieczne przechowywanie swoich kryptowalut.
Jeśli liczba wiadomości o wstrzymaniu wpłat i wypłat oraz niewypłacalności będzie się pojawiać dalej w ciągu kilku następnych 2 miesięcy, to trend transferowania monet do portfeli sprzętowych nie zniknie.
I CO DALEJ?
Zacznijmy od Sama Bankmana-Frieda. Czy wyląduje w więzieniu? Nie wiadomo. Wiele czynników mocno komplikuje tę sprawę. Śledczy będą musieli się wysilić, by zbudować całe postępowanie. Muszą przeprowadzać audyty kryminalistyczne i rozwiązywać kwestie jurysdykcyjne. Organizacja takiego przedsięwzięcia jest bardzo złożonym bytem, do tego dochodzi niechlujna dokumentacja, niewiarygodne oświadczenia i anonimowy charakter transakcji na blockchainie, co dodatkowo utrudnia pracę śledczych i prokuratorów.
SBM już mierzy się z cywilnymi procesami sądowymi od dużych sponsorów i VC, które pojawiły się jeszcze przed ogłoszeniem bankructwa. Każdy, kto zainwestował w FTX, ma teraz prawo do pozwu.
Oprócz oczywistych naruszeń, w grę wchodzi również polityka. Bankman-Fried prowadził intensywny lobbing w Waszyngtonie oraz był głównym darczyńcą politycznym, przekazując około 37 milionów dolarów kandydatom Demokratów w ostatnim cyklu wyborczym. To rodzi poważne wątpliwości, czy organy ścigania zrobiły wszystko, by udaremnić całe zajście.
Odłóżmy jednak na bok tę kwestię. Cała historia może skłonić instytucje rządowe do nałożenia ograniczeń lub uregulowania całego środowiska. Wiele osób twierdzi, że banki, szczególnie te większe, będą ostrożnie podchodzić do handlu walutami cyfrowymi.
Co więcej, krach FTX może spowodować dalsze osłabienie zaufania do branży. A to doprowadzi do tego, że ludzie ze strachu będą wycofywać swoje aktywa kryptowalutowe.
Krach FTX doprowadził nie tylko do złożenia wniosku o upadłość, ale także do zniknięcia miliardów funduszy i trwających dochodzeń. Cała sytuacja po raz kolejny narusza już nadwątlone zaufanie do kryptowalut.
Maciej Marek
Główne źródła:
Zapraszam do wysłuchania mojej rozmowy z Andrzejem Pomirskim z Amazon Polska na temat technologii voice, smart speakerów, sztucznych inteligencji i kiedy Alexa przemówi po polsku.
Twój wizerunek a wizerunek Twojego sklepu
To jak postrzegają Cię inni wpływa na jakość Twojej sprzedaży i na wizerunek Twojego sklepu w oczach klientów. To od Ciebie w dużej mierze zależy sukces Twoich produktów na rynku!
Zapraszam Cię do wywiadu, którego miałem okazję udzielić dla Akademii Allegro.
Ta sekcja została przygotowana przez naszego partnera Escola Mobile
AR w retail, czyli jak rozszerzona rzeczywistość pomaga w handlu detalicznym
Pandemia oraz rozwój technologii nasiliły tempo popularyzacji e-commerce. Wiele sklepów działających stacjonarnie przeniosło się do sieci. Efektem tego zjawiska jest wzrost konkurencji. Wiele firm zaczęło szukać możliwości wyróżnienia swojej oferty. iekawym rozwiązaniem okazuje się technologia AR. Na ten moment wykorzystanie AR w sklepach jest na etapie pierwszych wdrożeń, ale jest to technologia z potencjałem. Upowszechnienie 5G tylko jej pomoże. Rozszerzona rzeczywistość pomaga dzisiaj w utrzymaniu ruchu, w logistyce, w planowaniu produktów, wirtualnym prototypowaniu, w edukacji, czy w marketingu. Ale technologia AR może też służyć sprzedawcom. Co ważne, nie tylko w e-commerce. Wróciliśmy do sklepów stacjonarnych, spragnieni bezpośredniego kontaktu z produktem. Lubimy przeglądać, przebierać, testować, dotykać, doświadczać oferty tu i teraz. Zobacz inspirujące przykłady wykorzystania AR w artykule opublikowanym w nowym portalu branżowym poświęconym e-commerce - CommerceTrends.pl
Escola dzieli się wiedzą: jak znaleźć zespół programistów do stworzenia aplikacji mobilnej
Stworzenie aplikacji mobilnej to otwarcie kolejnego kanału bezpośredniej sprzedaży, komunikacji czy angażowania klientów. Rozwój wirtualnych przestrzeni kontaktu z klientami rozpoczął się od przejścia przedsiębiorstw do e-commerceJednak to aplikacje mobilne oferują zupełnie inny poziom możliwości w porównaniu ze sklepem na stronie internetowej.
Tworzenie aplikacji mobilnych przyspiesza. W App Store możesz znaleźć już nieco ponad 2 miliony aplikacji, a w Google Play jest ich ponad 2,5 miliona. Dzisiaj rozpoczynając nowy projekt, a nawet startując z nowym biznesem, aplikacja mobilna jest jednym z nieodłącznych elementów planu na rozwój.
Co gdy nie posiadasz jednak własnego zespołu doświadczonych programistów. Z pomocą przychodzi software house, specjalizujący się w tworzeniu rozwiązań mobile/web. Przeczytaj poniższy artykuł i zobacz, jak stworzyć aplikację mobilną korzystając z zewnętrznego zespołu programistów oraz jak wybrać zespół i na co zwrócić uwagę decydując się na software house?
Ta sekcja została przygotowana przez naszego partnera BlackRabbit
Maksymalizowanie budżetu marketingowego podczas recesji
Zakład na początek? Stawiam, że aktualnie twoje życie przypomina początek powieści Karola Dickensa. “Były to czasy najlepsze i były to czasy najgorsze…” Trafiłem w punkt? No pewnie, że tak.
Dwa lata po globalnym, pandemiczno-lockdownowym szoku, przyszedł czas recesji. A kto w tym czasie obrywa jako pierwszy? Wiadomo, że marketing. Powód jest banalnie prosty, niepewność rodzi strach, a ten powoduje zaciskanie pasa.
Uważnie… powoli…
Ja wiem, sądzisz, że ostatnią rzeczą, na którą mamy ochotę jest obcięcie własnego budżetu. W końcu dokładnie w tej chwili czytasz artykuł napisany przez kreatywną agencję reklamową. A wiadomo jacy jesteśmy. Trudno nam uwierzyć patrząc na nasze owsiane latte i bezglutenowego croissanta, którego właśnie dostarczono Uberem.
Ale mamy coś lepszego - mamy dane, które to udowodnią!
Marki, które obniżyły wydatki na marketing, doświadczają spadku sprzedaży w wysokości 16% w pierwszym roku po obniżeniu, natomiast w drugim, wartość spadku wzrasta do (trzymajcie się obrotowego fotela!) 25%! Artykul i dane.
A mimo to, jest jak jest. Każdy profesjonalny marketingowiec, każda agencja reklamowa i każdy dom produkcyjny próbują na swój sposób przetrwać ten burzliwy okres. A więc, zrelakuj się, odstaw Xanax, oto parę przydatnych sztuczek, które pomogą ci dalej produkować świetny content, pomimo trudnej sytuacji. Cytując Epikteta:
“Zło to nie zdarzenie, które cię spotyka, lecz to, co robisz z tym zdarzeniem”
WARTO zainwestować w kreatywność
Kreatywne rozwiązania sprawiają, że twoje filmy wyróżniają się z tłumu bliźniaczo-żenujących korporacyjnych video i co najważniejsze, utrzymują uwagę widza. Nie będą zanudzały twoich klientów B2B, którym podczas researchu, palą się mózgi przez pochłanianie setek typowych, mdłych produkcji.
Inwestycja w twórczych ludzi daje ci szansę na wyróżnienie się, bo wspomniane mózgi, trafiając na twój film, doznają ukojenia i stwierdzą “O, tego jeszcze nie widziałem.”
Dobry kreatywny content ma dłuższy termin przydatności. Możesz go wykorzystywać przez długi okres czasu i co ważne, możesz ją ponownie wykorzystać po modyfikacji, co wychodzi taniej niż zrobienie czegoś nowego! Czyż to nie wspaniałe? Niczym promocja “Dwa w cenie jednego!”.
WARTO używać emocji
Koniecznie musisz wbić sobie do głowy, że nie utrzymasz widowni zwiększając ilość błysków, cięć, kolorów i napisów w swoim filmie. Co najwyżej doprowadzisz kogoś do ataku epilepsji i problemów z błędnikiem. Co musisz zrobić to doprowadzić do stworzenia więzi z widzem na poziomie emocjonalnym.
Pomysły, które działały kiedyś, obecnie mogą irytować (chyba, że to wideo z kotami, one będą zawsze super). Pamiętaj, nie myśl o klientach jako o frajerach, na których działają stare numery. Tak, siedzą przy biurkach, dyskutują o pogodzie przy dystrybutorze wody, ale mają również uczucia, podtrzymują więzi, lubią to i tego w życiu szukają.
Nie marnuj budżetu na content, który nie zaangażuje twojej publiczności. Świetne pomysły celujące w serce będą zawsze mile widziane. Bo w końcu, wszyscy jesteśmy ludźmi.
(Przynajmniej dopóki nie zastąpi nas sztuczna inteligencja, ale o tym będzie inny artykuł już niedługo. Pewnie napisany przez maszynę :P)
WARTO traktować klientów jako ludzi
Klienci często mogą się czuć jak bankomat. Więc złap ich za dłoń (tylko nie dosłownie, to grozi pozwem) i stwórz więź jak porządny partner w biznesie. Wszystkie starania zakończone sukcesem są budowane na fundamentach zaufania. A posiadanie w biznesie zaufanych partnerów to naprawdę dobra inwestycja, szczególnie w tak trudnych czasach.
WARTO podawać swój budżet
Wiem, wiem… niektórzy z was nie wiedzą ile będzie kosztowała dana produkcja. Schemat działania prawie zawsze jest taki sam.
Wysyłasz zapytania ofertowe, oni proszą was o wypełnienie briefów, potem dostajecie parę propozycji, wtedy się okazuje że ta, którym wszystkim się podobała jest za droga, więc teraz musisz biegać tam i z powrotem próbując przestawiać pozycje w tabeli… albo zacząć od początku.
Brzmi znajomo?
A gdy w swoim wniosku ofertowym, podajesz na samym początku ile chcesz wydać… dostajesz kreatywne pomysły dostosowane do twojego budżetu. Wierz mi, tak właśnie dostaje się lepszą jakość za mniej. (Plus ominie cię wiele niezręcznych rozmów z dyrektorem finansowym. Kojąca myśl, co nie?).
WARTO dbać o prostotę
Nie potrzebujesz wyszukanych hiper-animacji i epickiej ścieżki dźwiękowej, które zaimponują wszystkim w sali konferencyjnej. Część z nich jest tam z przymusu, nie męcz ich dodatkowo kakofonią.
Zamiast tego weź pod uwagę minimalistyczny styl wizualny i proste ujęcia, które od razu wyjaśniają temat. Wielki, długi i nudny film zastąp kilkoma krótszymi i prostszymi filmikami z jasnym przesłaniem.
Szczególnie podczas recesji, prostsze znaczy lepsze. Tak jest też łatwiej i oszczędniej. Czasami zrobienie jednej rzeczy dobrze, jest sto razy lepiej odbierane niż zrobienie dużej ilości efektownych rzeczy źle.
WARTO opowiadać historie
Pamiętaj o tym, że twojej publiczności też nie jest łatwo. Bombarduje się ich setkami reklam, filmików, podcastów i blogów (takimi jak ten, tylko gorszymi, wiadomo). Stwórz content, który jest angażujący, zabawny i łatwy do przyswojenia.
I najważniejsza rzecz - oni muszą coś czuć, zagłębiając się w twój materiał. Wszyscy będą ci wdzięczni - i oni i twoje finanse i ich klienci.
Ale łatwo to wszystko mówić. Pytanie czy da się to osiągnąć? Odpowiedź jest prosta niczym historia w Avatarze - TAK. Oto parę przykładów świetnych historii w materiałach B2B.
No dobra, to jest trochę skomplikowane. Ale zobaczcie ten. Proste studio, garść rekwizytów i kilku aktorów.
O, i jeszcze jeden! Ten co prawda nie jest B2B, ale to po prostu świetnie opowiedziana fabuła.
WARTO pomyśleć o outsourcingu
Apple to robi. Nike to robi. Hollywood to robi. Wszyscy to robią. Outsourcing to nie tylko nawiązywanie nowych znajomości, ale też umocnienie swoich zasobów, za pomocą partnerów do których pewnie będziecie wielokrotnie wracali.
Jesteśmy warci tyle, co nasze kontakty, a kontakty (zwłaszcza za granicą) otwierają drzwi na świat profesjonalistów oraz talentów, do których normalnie nie mamy dostępu (dzięki, internecie!). Te firmy mają też często konkurencyjne ceny, pozwalając małemu budżetowi na więcej, niż by można osiągnąć samemu.
Jeśli nie wiesz gdzie zacząć z szukaniem nowych zagranicznych kumpli, to wyłącz na chwilę zakładkę z LinkedInem i obczaj globalne strony z rankingami firm, jak clutch.co czy agencyspotter.com.
Wszyscy jedziemy na tym samym wózku
Wiem, że niełatwo to zaakceptować i zrozumieć (to znaczy zrozumieć łatwiej, gorzej z akceptacją). Wszystko dlatego, że nadal wychodzimy z długiego okresu izolacji. Plus taki, że udało nam się zmniejszyć dystans dzięki technologii. Dlatego powstał ten artykuł.
Bo chcemy dać sygnał z naszych biur, do innych biur, salonów czy gdziekolwiek nas czytacie: siedzimy w tym razem. Jest nas w tym więcej. Ludzi radzących sobie z takimi samymi problemami i zmartwieniami. Zaciskaniem pasa, znajdowaniem rozwiązań i wspólnym z nich korzystaniem.
I wieczną obawą z tyłu głowy, że trzeba się z tym wszystkim wyrobić zanim wybije godzina odebrania dzieci z zajęć.
Pamiętajmy - nieważne, jak wielka odległość nas dzieli, jesteśmy w tym razem.
NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI:
Nowy robot (robotyczne ramię) od Amazona jest w stanie obsłużyć miliony różnych produktów. Potrafi chwytać przedmioty o różnych rozmiarach i fakturach i umieszczać je w pudełkach. Robot mógłby zastąpić ludzi w magazynach Amazona, ale może to wymagać ich przeprojektowania. Amazon dąży do tego, aby w większości zautomatyzować swoje magazyny, jednak ostatnio ma gorszą prasę, bo planuje likwidację miejsc pracy.
NASA wystrzeliła w kosmos gigantyczny nadmuchiwany latający spodek LOFTID (Low-Earth Orbit Flight Test of an Inflatable Decelerator). Test ma na celu sprawdzenie, czy nowe narzędzie przetrwa wpadnięcie w atmosferę z prędkością ponad 18 000 mil na godzinę i temperaturę ponad 3 000 stopni Fahrenheita. Nadmuchiwana osłona termiczna zmieści się w cylindrze o szerokości nieco 120 cm i wysokości około 50 cm. Będzie potrzebna w przyszłych misjach na Marsa do lądowania dużych ładunków.
Meta przez lata realizowała wiele projektów. Firma utrzymywała pracowników nawet wtedy, gdy projekty zostały uznane za nieudane i zamknięte. Zatrudniała nowych pracowników przy każdym nowym projekcie, a kiedy te projekty się kończyły, pracownicy pracowali tylko nad eksperymentami i badaniami. Gdyby pracownicy odchodzili po zakończeniu swoich projektów, redukcja zatrudnienia w Meta byłaby rozciągnięta w czasie.
Gogle VRod mają kosztować od 2 do 3 tysięcy dolarów. Okulary będą wyposażone w układ M2 na poziomie Maca, ponad 10 kamer i wyświetlacze o najwyższej rozdzielczości, jakie kiedykolwiek znalazły się w masowym zestawie VR. Urządzenie będzie działać pod nowym systemem operacyjnym o nazwie realityOS.
Rynek pracy dla osób z branży technologicznej jest dalej sprzyjającym miejscem. Niektóre z ostatnich zwolnień są raczej reakcją na nadmierne zatrudnianie w czasie pandemii niż symptomem trudnej gospodarki. Pracownicy branży technologicznej pomagają sobie nawzajem w łagodzeniu skutków zwolnień, a niektóre firmy wyszły z inicjatywą pomocy zwolnionym pracownikom.